Pozostawiony na pastwę losu, bez wody, z dala od ludzi, przywiązany krótką smyczą do drzewa i ze splątanymi tylnymi łapami - to dramatyczny obraz z lasu pod Ostrowem Wielkopolskim, gdzie ktoś porzucił psa.
"Myśleliśmy, że widzieliśmy już wszystko, że nic nas nie zaskoczy" - tak zaczęli swój wpis na portalu społecznościowym przedstawiciele schroniska dla zwierząt w Ostrowie Wielkopolskim. To właśnie tam trafił pies, który przez człowieka został skazany na śmierć.
Razem z emocjonalnym wpisem zamieścili krótki film, na którym widać wspomnianego czworonoga. W środku lasu siedzi przywiązany do drzewa. Dodatkowo ma skrępowane tylne łapy, co miałoby utrudnić mu ewentualne wyswobodzenie. Na jego szczęście nieopodal przechodził mężczyzna, który usłyszał skamlenie i wezwał pomoc.
"Jak okrutnym człowiekiem trzeba być, aby pozostawić swojego przyjaciela na pewną śmierć, śmierć w strasznych męczarniach?" - czytamy dalej.
Zadbany i przyjazny
I rzeczywiście trudno sobie wyobrazić, jak ktoś może robić zwierzęciu takie okropieństwa. Agnieszka Nowicka z ostrowskiego schroniska uważa, że to niekoniecznie musiał być właściciel.
- Ten pies był zadbany, miał ładną obrożę. Jest bardzo przyjazny ludziom. W dodatku był niedawno sterylizowany, bo jeszcze ma założone dość świeże szwy. Mogli go wywieźć jacyś niezadowoleni sąsiedzi, czy jakaś młodzież dla zabawy. Po co ktoś miałby go operować, a chwilę później porzucać? - zastanawia się Nowicka.
Pracownicy schroniska zabrali psa do weterynarza. Co najważniejsze - jest w dobrej formie. Sprawa została zgłoszona na policję.
Autor: ib//ec / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Schronisko Ostrów