Wiózł 15 migrantów w siedmioosobowym aucie. Kierowca uciekł pieszo

Autem jechało 15 pasażerów
Żary. Piętnastu migrantów w osobówce. Kierowca uciekł
Źródło: Nadodrzański Oddział Straży Granicznej

Po pościgu strażnicy graniczni zatrzymali 15 cudzoziemców, którzy chcieli wjechać na teren Niemiec. - Kierowca ściganego pojazdu po krótkiej, ale niebezpiecznej ucieczce, zbiegł - przekazuje Paweł Biskupik, rzecznik Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Do pościgu doszło w poniedziałek. Strażnicy przy jednej z dróg prowadzących do granicy z Niemcami chcieli zatrzymać do kontroli drogowej opla zafirę.

- Kierowca wytypowanego pojazdu, widząc sygnały do zatrzymania, przyspieszył i z dużą prędkością zaczął oddalać się w kierunku granicy państwa - relacjonuje Paweł Biskupik, rzecznik Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.

W aucie dwa razy więcej osób niż miejsc

Funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg. Po kilku kilometrach ucieczki z dużą prędkością, kierowca nagle zatrzymał pojazd na poboczu drogi i wyskoczył z samochodu. Uciekł pieszo.

Jak się okazało, autem zarejestrowanym do przewozu siedmiu osób wiózł 15 migrantów. To obywatele Turcji, Syrii i Iraku, którym pomagał w nielegalnym przekroczeniu granicy.

Kierowcy auta nie udało się zatrzymać. Wszystkich pasażerów, których zastano na miejscu, wylegitymowano. - Kontrola legalności pobytu wykazała, że nie posiadali oni przy sobie żadnych dokumentów uprawniających do wjazdu i pobytu na terytorium Polski. Cudzoziemców zatrzymano za usiłowanie przekroczenia granicy z Polski do Niemiec wbrew obowiązującym przepisom, bez wymaganych dokumentów - wyjaśnia Biskupik.

Autem jechało 15 pasażerów
Autem jechało 15 pasażerów
Źródło: Nadodrzański Oddział Straży Granicznej

Wszyscy dorośli obcokrajowcy przyznali się do zarzucanego im czynu i dobrowolnie poddali się karze pół roku w zawieszeniu.

- Dziesięciu obywateli Turcji i dwóch Syryjczyków zobowiązano do zgłaszania się do placówki Straży Granicznej w Tuplicach w ustalonych terminach. Z pozostałymi dwoma obywatelami Turcji i Irakijczykiem w chwili obecnej trwają dalsze czynności z udziałem tłumacza - przekazał Biskupik.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: