Policjanci otrzymali trzy sygnały o tym, że mężczyzna podobny do podejrzanego o brutalne zabójstwo Kajetana Poznańskiego widziany był w Poznaniu. - Każdy sygnał sprawdzaliśmy bardzo dokładnie - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. Podczas niedzielnej mszy św. funkcjonariusze wyprowadzili z kościoła jednego z wiernych, przypuszczano, że może to być poszukiwany Kajetan Poznański. Legitymowano też ludzi na jednej z głównych ulic miasta.
Poznańscy policjanci koordynują działania poszukiwawcze za Kajetanem Poznańskim w całym kraju. Poszukiwany zameldowany jest w stolicy Wielkopolski.
- Regułą jest, że działania poszukiwawcze są zarejestrowane, prowadzone i koordynowane przez tę jednostkę policyjną, w której poszukiwana osoba jest zameldowana - tłumaczy Borowiak.
W środę nowy komendant wielkopolskiej policji, Tomasz Trawiński poinformował, że poszukiwania Kajetana Poznańskiego to jeden z priorytetów dla jego funkcjonariuszy.
Akcja w kościele i na ulicy
Po opublikowaniu listu gończego i zdjęć z wizerunkiem za Kajetanem Poznańskim, poznańscy policjanci odebrali trzy sygnały o tym, że mężczyzna podobny do poszukiwanego został zaobserwowany w mieście.
- Na każdy z nich zareagowaliśmy bardzo dokładnie. Były osoby legitymowane, jednak żaden z tych sygnałów nie został potwierdzony - mówi Andrzej Borowiak.
Jeden z nich dotyczył mężczyzny uczestniczącego we mszy świętej w kościele oo. Dominikanów. Jak opowiadają świadkowie, policjanci weszli do świątyni i wyprowadzili z niej jednego z wiernych. Wszystko miało odbyć się dyskretnie - mszy nie przerwano, mężczyznę wyprowadzono z kościoła. Po jego wylegitymowaniu okazało się, że był to fałszywy trop. Mężczyznę przeproszono i pozwolono mu wrócić do kościoła.
Drugi z sygnałów dotyczył ulicy Głogowskiej - tam miał być widziany mężczyzna podobny do Poznańskiego. Jak podaje , na miejsce skierowano patrol i legitymowano znajdujące się tam osoby. Ten sygnał także okazał się fałszywy.
Wiemy także, że policjanci w weekend odwiedzali ośrodki agroturystyczne oddalone od Poznania o kilkadziesiąt kilometrów i wypytywali o Poznańskiego. Tam również go nie było.
Poszukiwany mężczyzna przez lata mieszkał z rodziną na Grunwaldzie.
Miał zabić nauczycielkę włoskiego
Kajetan Poznański podejrzewany jest o morderstwo nauczycielki języka włoskiego w Warszawie. Został wydany list gończy za mężczyzną. We wtorek za poszukiwanym wystawiono tzw. czerwoną notę Interpolu, która jest informacją dla policji innych krajów, że poszukiwany jest bardzo niebezpiecznym przestępcą. Nota oznacza, że informacja o Poznańskim trafiła do 190 krajów świata. W poszukiwani zaangażowano też FBI.
Według nieoficjalnych informacji Kajetan Poznański miał być widziany na lotnisku w Modlinie, miał tam wypłacać pieniądze. Wersji tej jednak oficjalnie nie potwierdzono.
27-letni bibliotekarz jest podejrzany o zabójstwo młodej kobiety, do którego doszło na początku lutego.W jednym z mieszkań przy ul. Potockiej na warszawskim Żoliborzu wezwani do pożaru strażacy znaleźli w nadpalonym worku ciało młodej kobiety. Było okaleczone, bez głowy. Głowę odnaleziono w plecaku, w tym samym mieszkaniu.
Z ustaleń prokuratury wynika, że mężczyzna zabił Katarzynę J. w mieszkaniu na Woli, a następnie przewiózł jej ciało do wynajmowanego przez siebie mieszkania na Żoliborzu.
Autor: FC//ec / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, Radomil (Wikipedia CC-BY-SA 3.0), MTP