Wiedzą już, do kogo należą psy, które pogryzły Bartka z Moch (woj. wielkopolskie). Teraz sprawdzą, jak właściciel zwierząt "sprawował nad nimi opiekę".
Policjanci z Wolsztyna wiedzą już, do kogo należą dwa owczarki niemieckie, które we wtorek zaatakowały 11-letniego Bartka.
- To mieszkaniec gminy Wolsztyn. Po nagłośnieniu sprawy w mediach z policjantami skontaktowała się jego żona. Kobieta podejrzewała, że odłowione w Mochach zwierzęta mogą należeć do nich. Właściciel razem z policjantami pojechał do Zielonej Góry i rozpoznał psy - poinformował aspirant sztabowy Wojciech Adamczyk, rzecznik policji w Wolsztynie.
Teraz funkcjonariusze ustalają okoliczności, w jakich psy opuściły posesję. - Będziemy ustalać, czy zachowanie właściciela wyczerpało znamiona art. 157 par. 1 Kodeksu karnego. Sprawdzimy, w jaki sposób sprawował opiekę nad psami, czy były agresywne - dodaje Adamczyk.
Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, inny niż określony w art. 156 spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE>>>
Schodzili do szatni, wtedy pojawiły się psy
Do ataku na chłopca doszło w miniony wtorek w Mochach (woj. wielkopolskie). Około godziny 18, na tamtejszym stadionie, dzieci zakończyły trening piłkarski. - Trener podziękował zawodnikom, a ci ruszyli do szatni po swoje rzeczy. Jedną z pierwszych osób, które ruszyły do szatni, był Bartek i to jego zaatakowały owczarki niemieckie. Ruszyliśmy z Tomkiem i mamą Bartka, żeby odgonić psy. Trener poprosił, żebym wziął Bartka na ręce i wybiegł z nim poza stadion. Jego stan był wtedy w miarę dobry, potem zaczął mdleć - opowiada TVN24 Łukasz Kupczyk, działacz klubu sportowego w Mochach.
W wyniku pogryzienia chłopiec ma rany szarpane na plecach i z tyłu głowy - poinformował rzecznik wolsztyńskiej policji.
11-latka przetransportowano do szpitala przy ul. Krysiewicza w Poznaniu. - W nocy był operowany przez chirurga. Obecnie stan jego zdrowia jest stabilny, czekają go jeszcze badania, m.in. tomografia głowy - poinformowała w środę Urszula Łaszyńska, rzeczniczka Specjalistycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24