Zakaz wstępu na nadwarciański bulwar i ogłoszenie alarmu przeciwpowodziowego. Taką decyzję wydał prezydent Konina, podczas wtorkowego posiedzenia sztabu kryzysowego. Miastu nie grozi jednak powódź.
- Stan alarmowy rozpoczyna się od 480 cm, a w tej chwili wynosi 506 cm czyli o 26 cm powyżej alarmu. Przez ostatnie dwa lata było spokojnie. Ostatnio rzeka wylała z koryta 3 lata temu, a teraz znów dochodzi do tej sytuacji - mówi dla tvn24.pl Witold Nawrocki, kierownik Centrum Zarządzania Kryzysowego w Koninie.
Prezydent Konina Józef Nowicki ogłosił stan alarmowy i wprowadził oficjalny zakaz poruszania się po konińskim bulwarze, molo oraz przystani. W poniedziałek zamknięto także niższy deptak, a wejścia zagrodzono taśmami. W tych miejscach umieszczono specjalne tabliczki, tak by mieszkańcy nie poruszali się po tych terenach.
Do odwołania
- Zakaz będzie obowiązywał tak długo, aż stan Warty nie ustabilizuje się, a woda nie wróci do koryta - tłumaczy Prezydent Konina.
Poziom wody w Warcie podniósł się o cztery centymetry tylko w ciągu jednego dnia. Specjaliści jednak uspokajają. Ilość wody dopływającej do zbiornika retencyjnego Jeziersko nie zwiększa się i mimo wprowadzonego stanu Koninowi nie grozi powódź.
Tak po sobotniej ulewie wyglądało przejście podziemne na poznańskim dworcu:
Autor: mw//ec / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Centrum Zarządzania Kryzysowego w Koninie | Marek Masztalerz