Prokuratura w Gorzowie Wielkopolskim umorzyła śledztwo ws. kradzieży blisko 500 tys. złotych z jednego z tamtejszych banków. Powodem jest niewykrycie sprawcy.
Tuż przed Bożym Narodzeniem zamaskowany mężczyzna wszedł do placówki PKO BP przy ulicy Górczyńskiej w Gorzowie Wielkopolskim. Wszystko wyglądało tak, jakby świetnie znał plan pomieszczeń, bo sprawnie ominął zabezpieczenia. Wpisał kody dostępy do systemu alarmowego i skierował się do tzw. wrzutni, skąd wziął kilka paczek z pieniędzmi, ponownie uzbroił alarm, a następnie opuścił budynek.
Wszystko działo się pomiędzy godz. 5 a 6 rano. Co ciekawe, przez niemal miesiąc nikt nie zorientował się, że z banku zniknęło prawie pół miliona złotych.
Śledztwo umorzone
Prokuratura sprawdziła, kto był w posiadaniu kodów dostępu, przesłuchała pracowników banku, a także firmy przewożącej pieniądze. Dokładnie sprawdzono też zapis monitoringu. Wszystko to nie przyniosło jednak skutku.
- Śledztwo zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy kradzieży. Wykonaliśmy wszystkie czynności, jakie mogliśmy na tym etapie śledztwa, ale zebrany materiał dowodowy nie pozwolił na postawienie komukolwiek zarzutów - przyznaje Dariusz Domarecki, rzecznik prokuratury w Gorzowie.
- Zdjęcia z monitoringu są bardzo niewyraźne. Poza tym ta osoba była świetnie zamaskowana. Wiedziała, co robi. Więcej informacji nie mogę przekazać, ponieważ sprawa ta cały czas pozostaje w kręgu zainteresowań policji oraz prokuratury. Mamy jeszcze 15 lat na wznowienie śledztwa, liczymy na to, że uda się odnaleźć sprawcę przestępstwa - dodaje Domarecki.
Autor: ib/r / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań