Sąd w Zielonej Górze wydał wyrok w sprawie Przemysława P. Mężczyzna był oskarżony o uśmiercenie ze szczególnym okrucieństwem 12 jeży. Trzy podpalił, a kolejnych dziewięć zatłukł butelką.
23-latek od początku przyznawał się do winy, ale nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego tak postąpił. Przyznał jedynie, że był pod wpływem narkotyków i alkoholu.
W środę sąd skazał P. na 18 miesięcy bezwzględnego wiezienia. Mężczyzna musi też wpłacić pięć tysięcy złotych na rzecz Biura Ochrony Zwierząt. W uzasadnieniu sędzia Liwia Olszewska podkreślała, że czyny mężczyzny były bardzo drastyczne, dlatego musi ponieść surową karę.
- Wnioskowaliśmy o nawiązkę i dwa lata więzienia. Sąd skazał 23-latka na 18 miesięcy więzienia. Musimy przeanalizować to orzeczenie i wtedy zdecydujemy, czy będziemy się odwoływać - mówi Przemysław Rataj z Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze.
Obrońcy zwierząt twierdzą, że wyrok powinien być surowszy.
- Niewątpliwie mamy do czynienia z bardzo ważnym wyrokiem, ponieważ sąd orzekł, że ten mężczyzna bezwzględnie będzie musiał pójść do więzienia. Jeśli chodzi o wysokość kary, to nie jest ona dla nas satysfakcjonująca. Mieliśmy do czynienia z osobą, która brutalnie zabiła 12 zwierząt będących pod ochroną. Wnioskowaliśmy o pięć lat więzienia - mówi Mirella Grzęda, pełnomocnik Biura Ochrony Zwierząt.
Wyrok nie jest prawomocny.
WAŻNE > Stefan W. ma trafić na obserwację psychiatryczną. Biegli nie byli w stanie orzec, czy był poczytalny
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska Policja