Jechał ciężarówką w stronę granicy z Niemcami pod prąd lewym pasem. - Nie zważał na auta, które migały do niego - relacjonuje pani Katarzyna, która przesłała nagranie niebezpiecznej sytuacji na autostradzie A2 na Kontakt 24.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, około godziny 16. Kierowca ciężarówki jechał w stronę Świecka, jednak zamiast nitką w stronę niemieckiej granicy, poruszał się pasem do szybkiej jazdy prowadzącym w przeciwnym kierunku - do Poznania i Warszawy.
- Jechaliśmy z mężem i znajomymi w stronę Świecka. W pewnym momencie zauważyliśmy, że przeciwległym pasem, pod prąd, jedzie samochód ciężarowy na zagranicznych rejestracjach - tłumaczy pani Katarzyna.
Zawrócił na stacji
Jak relacjonuje autorka nagrania, ciężarówka jechała w tej sposób kilka kilometrów. Zauważyli ją około 10 kilometrów od polskiej granicy. - Pierwszy raz spotkałam się z taką sytuacją. Kierowca nie zważał na auta, które migały do niego, zwracając mu uwagę, że jedzie nie tak, jak powinien. A mijał sporo tych aut - mówi pani Katarzyna.
Kierowca najwyraźniej zdał sobie sprawę, że jedzie nieprawidłowo, bo zjechał na najbliższe Miejsce Obsługi Podróżnych i na terenie stacji benzynowej zawrócił i zjechał na prawidłowy pas ruchu. - Na szczęście nikomu nie zrobił krzywdy. Sprawę zgłosiłam na policję, podałam numer naczepy i rejestracji auta tego kierowcy - przekazała internautka.
Patrolowi policji nie udało się jednak natrafić na ciężarówkę. - Wiemy, że była to ciężarówka marki Scania na litewskich numerach tablic rejestracyjnych. Będziemy próbowali ustalić, kto kierował tym pojazdem - poinformowała Ewa Murmyło ze słubickiej policji.
Źródło: TVN 24 Poznań, Kontakt24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24