W mgle gęstej jak mleko pędził 230 kilometrów na godzinę. Gdy zatrzymała go policja, tłumaczył, że spieszy się z rodziną na święta. I mleko się rozlało - sąd właśnie ukarał lekkomyślnego kierowcę najwyższą możliwą grzywną. Do tego stracił prawo jazdy.
Wyrok Sądu Rejonowego w Świebodzinie zapadł miesiąc po szaleńczej jeździe 46-latka z województwa zachodniopomorskiego. Mężczyznę zatrzymano 22 grudnia na drodze S3 w powiecie świebodzińskim.
Trasę ekspresową kierowca chciał pokonać ekspresowo - na drodze, na której jest ograniczenie prędkości do 120 kilometrów na godzinę, jechał niemal dwa razy szybciej. W dodatku wszystko działo się w gęstej mgle, przy bardzo ograniczonej widoczności i na śliskiej nawierzchni. - Nie miałby on szans właściwie zareagować na nagłe zagrożenie. Także kierowcy jadący przed 46-latkiem nie mogli go nawet zauważyć w odpowiednim momencie - podkreślał Marcin Ruciński ze świebodzińskiej policji.
Wiózł dzieci, jechali na święta
Po zatrzymaniu przez policję okazało się, że na domiar złego kierowca wiezie dzieci. - Był świadomy swojej prędkości. A kiedy obejrzał nagranie, tłumaczył, że spieszy się z rodziną na święta - wyjaśnia Ruciński.
Policjanci uznali, że jego zachowanie było skrajnie nieodpowiedzialne i nie wystawili mu mandatu, tylko od razu zatrzymali prawo jazdy i skierowali sprawę do sądu.
"Nie będzie taryfy ulgowej"
Teraz sąd ukarał 46-latka za szaleńczą jazdę. - Sąd również zauważył, z jakim lekceważeniem życia swojego, pasażerów oraz innych uczestników ruchu poruszał się kierujący po drogach - podkreśla Marcin Ruciński z Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie.
Sąd ukarał kierowcę maksymalną grzywną za wykroczenie w kwocie 5 tysięcy złotych oraz na sześć miesięcy cofnął mu uprawnienia do kierowania.
Z takiego rozstrzygnięcia zadowolony jest rzecznik świebodzińskiej policji. - Jest to czas, by kierujący zastanowił się nad swoim postępowaniem. Na drodze nie jest sam i musi myśleć nie tylko o życiu swoim, ale także pasażerów i innych uczestników ruchu drogowego. Ze strony policjantów dla takich zachowań nigdy nie będzie taryfy ulgowej - kończy Ruciński.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska Policja