Samochód w ogniu, a przy nim nieprzytomny człowiek - taki widok zastało dwóch strażaków. Każdy z nich na miejscu pojawił się przypadkowo, bo akurat mieli wolne. - Kolega krzyknął: Przemek, dawaj! - opisuje jeden z nich. W ostatniej chwili udało im się odciągnąć mężczyznę na bok.
Wszystko miało miejsce w Szprotawie. Rozpędzony mercedes wpadł na most i staranował kilkanaście metrów barierki oddzielającej chodnik od drogi. W końcu przewrócił się na bok, blokując całą jezdnię.
- Mercedesem jechało trzech mężczyzn. Dwóm pasażerom udało się wyjść z pojazdu - opisuje Paweł Grzymała, rzecznik straży pożarnej w Żaganiu. - Stali obok pojazdu, byli zamroczeni - dodaje.
Problem był z nieprzytomnym kierowcą: auto zaczęło płonąć, liczyła się każda sekunda.
"Barierka wbiła się w klatkę piersiową"
Na jego szczęście, obok wypadku przejeżdżało akurat dwóch strażaków. Obaj mieli wtedy wolne, obaj też nie wahali się ruszyć na pomoc.
- Jechałem od strony Małomic, z odległości 1,5 km widziałem już kłęby dymu. Kiedy zbliżyłem się do mostu, zobaczyłem palące się auto. Leżało w poprzek drogi. Zjechałem na pobocze, z mojej strony nikogo jeszcze tam nie było - relacjonuje Przemysław Nieradka.
Okazało się, że z drugiej strony mercedesa działał już jego kolega, Andrzej Gałka. Ten wracał akurat z piekarni do domu.
- Szybko wyskoczyłem z auta, rzuciłem kurtkę na barierkę i udałem się do niego biegiem. Jak mnie zobaczył, to machnął do mnie ręką i krzyknął: "Przemek, dawaj!" - opisuje dalej.
Wspólnymi siłami odciągnęli leżącego mężczyznę kilkadziesiąt metrów od płonącego samochodu.
- Mężczyzna był w stanie ciężkim, barierka wbiła mu się częściowo w klatkę piersiową - informuje rzecznik straży pożarnej.
Chwilę później było już po aucie. Spłonęło doszczętnie.
Będą nagrody
Bohaterowie, którym mężczyzna z mercedesa zawdzięcza życie, to strażacy z długim stażem. Przemysław gasi pożary już 10 lat, Andrzej - 18. Pracują w straży pożarnej w Szprotawie, ale działają w dwóch różnych miejscach.
- Sprawą zainteresował się komendant wojewódzki straży pożarnej i komendant powiatowy. Napisaliśmy również do komendanta głównego, prawdopodobnie również starosta dowiedział się o sprawie. Mężczyźni otrzymają nagrody za swoje zachowanie - zapowiada Paweł Grzymała.
Auto spłonęło na moście w Szprotawie:
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: ww/jb / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: PSP Żagań