Poszli na zakupy, a ośmiomiesięczną córkę zostawili w samochodzie. Dziecko z auta wyciągnęli zaalarmowani przez przechodniów policjanci, a rodzice... mieli pretensje o wtrącanie się w nieswoje sprawy.
W zakupowych planach nie przeszkodziła im ani ośmiomiesięczna córka, ani 30-stopniowy upał. Po prostu zamknęli samochód i poszli do sklepu. - Między godziną 11 a 12 funkcjonariusze policji otrzymali informację, że w samochodzie na jednym z parkingów w Wągrowcu pozostawiono niemowlę. Przechodnie, którzy słyszeli płacz dziecka, wezwali policję – mówi Łukasz Gulczyńskim z komendy policji Wągrowcu.
"Nie wasza sprawa"
Funkcjonariusze wydostali płaczące niemowlę z auta. Okazało się że dziecko to 8-miesięczna dziewczynka.
Gdzie byli rodzice w tym czasie? Po kilkudziesięciu minutach zjawili się na miejscu... z pretensjami, że przechodnie niepotrzebnie wtrącają się w nie swoje sprawy.
Rodzice dziecka, to mieszkańcy gminy Gołęcz. Swoją nieobecność tłumaczyli tym, że poszli na zakupy i lada moment mieli wrócić. Na szczęście dziecku nic się nie stało. Nieodpowiedzialni rodzice mogą mieć postawiony zarzut narażenia zdrowia lub życia dziecka.
Autor: mw/roody
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu