W marcu tego roku Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał mężczyznę na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Apelacje od tego wyroku skierowała prokuratura, a także obrońca, który wskazał m.in. na udział w składzie sądu I instancji neosędziego. Wyrok wydał sędzia Daniel Jurkiewicz, były prezes Sądu Okręgowego w Poznaniu.
W czwartek sprawę rozpoznał Sąd Apelacyjny w Poznaniu i ograniczył rozpoznanie wyłącznie do tzw. bezwzględnej przesłanki odwoławczej, czyli udziału w składzie sądu "neosędziego". Po naradzie sąd uchylił wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu i skierował sprawę do ponownego rozpoznania.
Zarzut nieodpowiedniej obsady sądu "w pełni trafny"
Uzasadniając wyrok sędzia Henryk Komisarski podkreślił, że zarzut dotyczący nieodpowiedniej obsady sądu "jest w pełni trafny". Zaznaczył jednak, że sąd "z wielkim ubolewaniem i żalem to stwierdza, że w tak poważnej sprawie, gdzie doszło do zabójstwa trzech osób, sąd apelacyjny jest zmuszony uchylić zaskarżony wyrok, czego nie chciałby absolutnie czynić".
- Mamy jednak do czynienia z bezwzględną przyczyną odwoławczą, nienależytym składem sądu i sąd apelacyjny nie miał wyboru, musiał taką decyzję podjąć, niestety. Rzecz w tym, że sędzia Daniel Jurkiewicz uzyskał nominację do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Okręgowego w Poznaniu na wniosek KRS, która w przekonaniu sądu apelacyjnego ukształtowana jest, w części tak zwanej sędziowskiej, niezgodnie z Konstytucją – podkreślił sędzia.
Dodał, że oczywiście "nie każdy sędzia powołany przez prezydenta RP do pełnienia urzędu sędziowskiego w różnych sądach na wniosek KRS ukształtowanej w taki sposób od 8 grudnia 2017 roku jest sędzią, którego udział w danym składzie skutkuje uznaniem nienależnej obsady i bezwzględnej przyczyny odwoławczej - tak nie jest".
Sędzia przypomniał, że w świetle utrwalonego już orzecznictwa, m.in. SN, w każdej sprawie należy przeprowadzić test tzw. niezależności i bezstronności sędziego. - Ten test dla sędziego Daniela Jurkiewicza wypada negatywnie - zaznaczył sędzia.
Wskazał jednocześnie, że "wielu sędziów powołanych do pełnienia urzędu (…), co do których wnioski o powołanie złożyła obecnie ukształtowana KRS, ten test zdają pozytywnie. I są sędziami, którzy w pełni zasłużyli na ten awans. Ale niestety, w przypadku niektórych sędziów ten test wypada negatywnie, ponieważ okazuje się, że ich awans w hierarchii sądowej czy sądowo-administracyjnej nie znajdował merytorycznego uzasadnienia"
Sędzia przypomniał w tym miejscu przebieg kariery sędziego Jurkiewicza wskazując m.in., że do początku 2018 roku „niczym szczególnym się nie wyróżniał"
"Sędzia powinien sam czuć swoją niezależność od innych władz"
Sędzia podkreślił, że poza zewnętrzną niezależnością sędziego, czyli od innych organów władzy, w tym ustawodawczej i wykonawczej, sędzia powinien posiadać także niezależność w ujęciu wewnętrznym.
- Sędzia powinien sam czuć swoją niezależność od innych władz. A te, jak wspomniałem, wszystkie awanse bez merytorycznego poparcia, obejmowanie w krótkim czasie stosunkowo różnych funkcji świadczy o tym, że pan sędzia (Jurkiewicz) wewnętrznie również był związany z przedstawicielami władzy wykonawczej i być może czynił to z głębokim przekonaniem – zaznaczył sędzia Komisarski.
Decyzja sądu oznacza, że proces rozpocznie się od nowa. Serhij T. przebywa w areszcie i tam pozostanie.
Tragedia w Puszczykowie
W listopadzie 2023 roku, w jednym z domów w Puszczykowie śledczy znaleźli ciała kobiety oraz dwóch dziewczynek w wieku 4,5 lat i 1,5 roku. Dzieci pozbawiono życia ze szczególnym okrucieństwem.
W momencie zbrodni w domu był jeszcze nastoletni syn kobiety z poprzedniego związku. Spał w swoim pokoju, na parterze. Oskarżony Serhii T. miał mu powiedzieć, że jego matka i siostry są w szpitalu. Po kilku dniach mężczyzna zadecydował, że odda się w ręce policji. Serhii T. zgłosił się wówczas do pracownika ochrony centrum handlowego w Poznaniu i oświadczył, że zabił swoją żonę i dwie córki. Zatrzymała go policja.
Autorka/Autor: mm/gp
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24