Sąd Okręgowy w Poznaniu (woj. wielkopolskie) zdecydował o umorzeniu postępowania w sprawie Marcina W., który w marcu miał zabić dwie osoby w okolicach Międzychodu. Mężczyzna na podstawie opinii biegłych został uznany za niepoczytalnego i w związku z tym sąd postanowił skierować go na leczenie w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Wyrok jest nieprawomocny.
Na wtorkowym posiedzeniu obecni byli biegli psychiatrzy, którzy uznali, że Marcin W. w chwili obu morderstw był niepoczytalny. Mężczyzna był pod wpływem silnych leków psychotropowych i nie rozumiał znaczenia swoich czynów. Jego niezdolność wynikała z zaburzeń myślenia.
Czytaj też: Zabójca dwóch osób uznany za niepoczytalnego. Prokuratura chce umorzenia śledztwa W opinii biegłych konieczne jest umieszczenie podejrzanego w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym, gdzie powinien być leczony farmakologicznie. Ich zdaniem leczenie w warunkach ambulatoryjnych byłoby trudne i mało skuteczne. Biegli ocenili również, że kluczowe jest, by Marcin W. regularnie przyjmował leki.
Podtrzymał zeznania
Marcin W. podtrzymał swoje zeznania na posiedzeniu. Przyznał się do wszystkich zarzucanych czynów (poza włamaniem). Zgodził się z wnioskiem prokuratury o umieszczenie w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym.
Sędzia Katarzyna Wolff przytoczyła fragmenty zeznań Marcina W. Po wyjściu ze szpitala psychiatrycznego (jeszcze przed zabójstwami) sprawca regularnie brał leki przeciwpsychotyczne i chodził na spotkania z psychiatrą. Przestał je zażywać pod koniec 2022 roku. Wtedy też przestał chodzić do psychiatry. Jak zaznaczyła sędzia, mężczyzna stwierdził, że wyczerpały mu się tematy do rozmowy z lekarzem, a leki, które mu przepisał, zażył przed dokonaniem zbrodni.
45 ciosów nożem
Pod koniec marca w Muchocinie, w powiecie międzychodzkim, 24-letni Marcin W. miał zabić 22-letniego mężczyznę. Miał mu zadać 45 ciosów nożem, a następnie podpalił mieszkanie, aby zatrzeć ślady i zabrał samochód należący do ofiary. Wkrótce potem w Międzychodzie Marcin W. także miał zabić nożem 45-letnią kobietę.
Po dokonaniu obydwu zabójstw 24-latek miał porzucić skradziony samochód niedaleko Międzychodu i uciec do lasu. W jego intensywnych poszukiwaniach brali udział m.in. policjanci z Międzychodu i KWP w Poznaniu. Następnego dnia, 30 marca, poszukiwany sam zgłosił się do Komendy Powiatowej Policji w Międzychodzie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24