W nocy wspinał się na fontannę na poznańskim Starym Rynku i zniszczył ją. Wszystko dostrzegł operator miejskiego monitoringu, który od razu zawiadomił policję. Wandal daleko nie uciekł. Jak się okazało, był kompletnie pijany.
W nocy z piątku na sobotę uszkodzono włócznię boga Marsa - rzeźby, która zdobi jedną z czterech fontann na poznańskim Starym Rynku.
Jako pierwszy na zniszczoną fontannę zwrócił uwagę Piotr Bojarski, autor książek o Poznaniu. Zdjęcie pokazujące efekty działań wandali, opublikował w sobotę przed godziną 11.
"Mars znowu padł ofiarą jakichś "piąteczkowych" kretynów..." - napisał.
"Wandal zniszczył włócznię"
Jak się okazało, sprawca zniszczenia był już w tym momencie zatrzymany. Złapano go niemal na gorącym uczynku.
- Kilkanaście minut po godzinie 3 w nocy operator monitoringu zauważył mężczyznę, który wspinał się na fontannę. Wandal zniszczył włócznię, po czym oddalił się - wyjaśnia Anna Nowaczyk z poznańskiej straży miejskiej.
Trafił do izby wytrzeźwień
Operator miejskiego monitoringu od razu powiadomił o sprawie Komisariat Policji Stare Miasto, jednocześnie cały czas śledząc drogę mężczyzny, który uszkodził fontannę. Udało się zatrzymać go w pobliżu Starego Rynku. - Sprawca był pod wpływem alkoholu, został przewieziony do Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych - podaje Nowaczyk.
Jak informuje Piotr Garstka z biura prasowego wielkopolskiej policji, mężczyzna na razie nie usłyszał zarzutów. - Czekamy na wycenę wyrządzonych przez niego szkód. Dopiero wtedy będziemy podejmować decyzje o konsekwencjach jego zachowania - powiedział.
Autor: FC/ks/kwoj / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska Poznań