Rozpoczął się czas migracji poznańskich ropuch szarych. Masowo przechodzą przez ulicę Warmińską, żeby dotrzeć do pobliskiego stawu. Niestety nie wszystkim się to udaje. - Znaleźliśmy kilkanaście martwych osobników - zaalarmowali lokalni przyrodnicy. Na miejsce pojechał patrol straży miejskiej, który apelował do kierowców o omijanie tej trasy. Strażnicy przyłączyli się też do wolontariuszy - łapali, mierzyli płazy i przenosili je przez jezdnię.
O tym, że rozpoczęła się masowa migracja ropuch, przyrodnicy poinformowali strażników miejskich w piątek. Płazy zaczęły przeprawiać się przez ulicę Warmińską i tory kolejowe, które biegną wzdłuż drogi. "Migrują do Stawu Golęcińskiego. Niestety wiele z nich nie przetrwa tej wędrówki, ginąc pod kołami samochodów" - napisali członkowie zespołu "Akcja Płotek". To grupa poznańskich przyrodników-wolontariuszy, którzy od 2018 roku monitorują migracje płazów w tej części miasta.
"W tym czasie [przez ostatnie trzy lata - red.] udało nam się stwierdzić, że pomimo naszych działań, podczas wiosennej wędrówki, tragicznie ginie bardzo wiele migrujących ropuch szarych (nawet co dziesiąty odnotowany osobnik) na skutek rozjechania przez samochody lub w infrastrukturze kolejowej" - poinformowali. Tylko w ostatnią niedzielę w pobliżu ulicy Warmińskiej znaleźli kilkanaście martwych ropuch.
"To tak niewiele, a może uratować życie wielu osobników"
Losem płazów przejęli się strażnicy miejscy, którzy postanowili pomóc w zabezpieczaniu ich wędrówek. W weekend na ulicę Warmińską przyjechały patrole z rejonu Jeżyc. - Kierowców przejeżdżających tamtędy na przykład do obiektów na terenie TS [Towarzystwa Sportowego - red.] Olimpia, prosiliśmy o objazd przez Sołacz. Informowaliśmy również cyklistów o konieczności zwracania uwagi na płazy przechodzące przez alejki - informuje Przemysław Piwecki, rzecznik Straży Miejskiej w Poznaniu.
- Strażnicy dołączyli do wolontariuszy, którzy wyłapywali płazy. Wszystkie złapane ropuchy mierzyli, spisywali i przenosili do stawu - wylicza. Jednocześnie ponawia apel o zmianę trasy, kieruje go do kierowców i rowerzystów, którzy mają zamiar tamtędy przejeżdżać. - To tak niewiele, a może uratować życie wielu osobników ropuchy szarej. Prosimy o wybranie drogi przez Sołacz - sugeruje.
Ropucha szara, (inaczej ropucha zwyczajna) to największa z żyjących w Polsce ropuch. Można ją spotkać w lasach, ogrodach i na polach, unika terenów podmokłych i bardzo suchych. Do wody wchodzi tylko podczas godów. Prowadzi wieczorny i nocny tryb życia.
Jak informują wolontariusze z grupy "Akcja Płotek", wędrówki tego gatunku są masowe i krótkotrwałe, zazwyczaj epizod migracji trwa od dwóch do trzech tygodni.
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/Straż Miejska Miasta Poznania