Strażnicy miejscy z Poznania odebrali zgłoszenie od przerażonej mieszkanki Grunwaldu, która poinformowała, że w jej łazience znajduje się wąż. "Ku zdziwieniu strażników nie był to nasz rodzimy zaskroniec, a pyton królewski" - informują. Jego właściciela na razie nie znaleziono.
"Do mojej łazienki dostał się jakiś wąż! Jest biały" - tak - jak relacjonują strażnicy miejscy z Poznania - brzmiało zawiadomienie, które trafiło do mundurowych.
Do mieszkanki Grunwaldu wysłany został ekopatrol. "Zgłoszenie potwierdziło się i ku zdziwieniu strażników nie był to nasz rodzimy zaskroniec, a pyton królewski" - informuje straż miejska.
Trafił pod tymczasową opiekę
Najprawdopodobniej gad uciekł z hodowli i przez otwarte okno dostał się do mieszkania zgłaszającej. Strażnicy odłowili węża i przekazali go do wyspecjalizowanej placówki.
"Jak do tej pory właściciel węża nie zgłosił się. Informacje na ten temat można uzyskać w siedzibie Straży Miejskiej przy ul. Głogowskiej 26, w referacie Ekopatrol" - przekazują strażnicy we wpisie w mediach społecznościowych.
Jak podkreślają, pyton królewski dla człowieka jest niegroźny.
Czytaj też na portalu Dzień Dobry TVN: Pyton królewski – hodowla w domu. Czy to bezpieczne?
Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska w Poznaniu