Utrudnienia na poznańskim lotnisku. Wszystkiemu winien kot

W środę, około południa, chwilowe problemy mieli pracownicy Portu Lotniczego Poznań-Ławica. Z transportera uciekł, należący do jednej z pasażerek, kot. - Dał drapaka i dostał się do sortowni bagaży - informuje przedstawiciel lotniska.

Do tej nietypowej sytuacji doszło w środę około godziny 12 na terenie portu lotniczego na poznańskiej Ławicy.

- Pasażerka, która znajdowała się w hali odlotów, otworzyła klatkę z kotem. Zwierzę dało drapaka i dostało się do sortowni bagaży - relacjonuje Błażej Patryn, rzecznik prasowy Portu Lotniczego Poznań-Ławica.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Utrudnienia tylko chwilowe

Kota poszukiwali pracownicy lotniska. - Został przez nich znaleziony i zabezpieczony - mówi Patryn.

W czasie poszukiwań zwierzęcia pasażerowie musieli liczyć się z utrudnieniami. - Nie było dużych problemów, dość szybko udało się kota namierzyć - podkreśla Patryn.

Czytaj także: