Fabryka żarówek Philipsa w Pile zwolni w przyszłym roku ponad 300 pracowników. - To efekty wycofania ze sprzedaży żarówek konwencjonalnych - tłumaczy Krzysztof Kouyoumdjian z Philips Polska.
W sumie pracę straci ponad 10 proc. pracowników pilskiego zakładu. - Kilka dni temu poinformowaliśmy o tym pracowników i związki zawodowe. Zwolnimy około 316 pracowników spośród 3056 zatrudnionych. Wypowiedzenia umów rozpoczną się po zawarciu porozumienia ze Związkami Zawodowymi i będą trwały do kwietnia przyszłego roku - wyjaśnia Kouyoumdjian.
Unia gasi światło
Jak tłumaczą przedstawiciele fabryki, redukcja etatów to efekt zakazu sprzedaży tradycyjnych żarówek, który został wprowadzony w krajach Unii Europejskiej.
- W podobnym położeniu są inni polscy wytwórcy żarówek. Niestety, transformacja jaka dokonuje się w tej chwili, czyli zwrot w stronę rozwiązań energooszczędnych i technologii LED, ma wpływ na nasz biznes. Fabryka w Pile jest jednym z największych na świecie centrów produkcji i eksporterem oświetlenia tradycyjnego. Próbowaliśmy znaleźć kontrahentów w innych krajach, w których nie ma takich ograniczeń, m.in. w Afryce, ale niestety bezskutecznie - tłumaczy Kouyoumdjian.
Część linii produkcyjnych, na których wytwarzano zwykłe żarówki nadal pozostanie w Pile. - Będą one mogły zostać uruchomione do tymczasowej produkcji w przypadku zamówień. Zakładamy jednak, że te będą sporadyczne - dodaje Kouyoumdjian.
- Smutne jest to, że producenci tacy, jak Philips, którzy podporządkowali się unijnym wytycznym, muszą ograniczać produkcję i zmniejszać zatrudnienie, podczas gdy w polskich sklepach nadal można kupić tradycyjne żarówki, których wytwórcy próbują obejść przepisy prawa - twierdzi Kouyoumdjian.
Piła szuka pracy
Jak dodaje, Philips zatrudni firmę, która wyszuka dla zwolnionych pracowników oferty pracy oraz pomoże w pisaniu CV. - Gdy kilka lat temu w Pile musieliśmy zwolnić część osób, udało nam się w ten sposób zapewnić nowe miejsca pracy dla 80 proc. z nich - mówi Kouyoumdjian.
Autor: FC/par / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC Biznes (fot. sxc.hu)