Sklepikarz złapał wandala, który stłukł mu wystawę i groził śmiercią. Wezwał policję, ale ta przyjechała dopiero po godzinie, gdy złapany dawno już uciekł. Patrol, który nie zdążył na interwencję, przez pół roku będzie teraz pilnował porządku na poznańskim rynku.
Właściciel jednego ze sklepów z ul Św. Marcin musiał czekać na przybycie patrolu tak długo, że gdy ten w końcu przybył, nie był już potrzebny. Opieszałość mundurowych zostanie jednak ukarana.
Wszystko zaczęło się w czwartek, 28 lutego. Pijany klient chciał sprzedać w jednym z komisów przy ul. Święty Marcin telefon komórkowy. Gdy sprzedawca odmówił, zaczął grozić mu pobiciem i śmiercią. W końcu wpadł w szał i wybił szybę w drzwiach sklepu. Właściciel komisu wyszedł za wandalem i po chwili unieruchomił napastnika. W tym momencie jeden ze świadków zdarzenia wezwał policję.
Ale na patrol trzeba było czekać... ponad godzinę, mimo że najbliższy komisariat jest oddalony o niecały kilometr, Zanim policjanci przybyli, unieruchomiony napastnik zdołał uciec.
Krawężnik ich uwrażliwi
Komendant wielkopolskiej policji nadinsp. Krzysztof Jarosz polecił podległym policjantom ustalić osoby odpowiedzialne za taką sytuacje, która jego zdaniem nigdy nie powinna się wydarzyć.
Ustalono że winne sa trzy osoby. Policjant odpowiedzialny za nadzór nad Stanowiskiem Kierowania KMP w Poznaniu, oraz dyżurny i dyspozytor.
Wobec całej trójki wszczęto postepowanie dyscyplinarne. Ponadto dyżurny oraz dyspozytor, którzy doprowadzili do zaistniałej sytuacji - począwszy od jutra - pełnić będą służbę patrolowo-obchodową w rejonie Starego Rynku. Powyższe ma na celu uwrażliwienie funkcjonariuszy na potrzeby i oczekiwania ze strony obywateli – czytamy na stronie policji.
Policjanci okolice Starego Rynku przemierzać będą przez pół roku.
"Osobiste przeprosiny w imieniu"
Komendant polecił też komendantowi miejskiemu policji w Poznaniu mł. insp. Romanowi Kusterowi, osobiście spotkać się ze zgłaszającym i przeprosić go w imieniu swoim oraz wszystkich funkcjonariuszy odpowiedzialnych za zaistniałą sytuację. Jak twierdzi bowiem szef wielkopolskich policjantów, jest ona nie do zaakceptowania.
Autor: kk/roody / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań