"Po pracy był czas na zabawę". Grodzisk na archiwalnych zdjęciach

– Po 1975 roku zlikwidowano powiat grodziski, zaczęły powstawać niezależne gminy i można powiedzieć, że w tamtym czasie w mieszkańców wstąpił inny duch – opowiada Dariusz Matuszewski, kustosz Muzeum Ziemi Grodziskiej.

To wtedy zaczęła się znana, cykliczna impreza – piwobranie. W tym okresie największą prosperitą cieszył się lokalny browar produkujący piwo grodziskie. Był to niepowtarzalny trunek, który na zawsze wpisał się w historię miasta. Równie powszechna była wówczas woda "Grodziska", sprzedawana w szklanych, litrowych butelkach.

Grodzisk okresie PRL-u tętnił życiem - podkreśla Matuszewski, i dodaje, że dla ludności wiejskiej najlepszą okazją do wspólnej zabawy były dożynki oraz święta związane z odpustami.

Bardzo popularne były grodziskie knajpy takie jak „ Piwialnia”, „Zagłoba” czy „Grodziszczanka”. - Do tej ostatniej przychodził Maryś Domagała, lubiany przez wszystkich mieszczanin, z ogromnym poczuciem humoru. Pewnego razu do knajpy przyprowadził kozę, zamówił dwa kieliszki wódki dla siebie oraz dla swojej towarzyszki – śmieje się Matuszewski.

Prawdziwe tłumy przyciągały także mecze Dyskobolii. Choć w tym okresie nikt nie myślał o Ekstraklasie, na pojedynkach derbowych z Polonią Nowy Tomyśl, stadion pękał w szwach.

Jednymi z największych zakładów pracy była istniejąca do dziś fabryka „Growag” produkująca wyposażenie do wagonów kolejowych. Działał też browar, mleczarnie i zakłady mięsne produkujące bekony, które trafiały na eksport do Wielkiej Brytanii.

- Dziś Grodzisk to zupełnie inne miasto - podkreśla Matuszewski. Zniknęło piwo grodziskie (ma wrócić w przyszłym roku - red.), woda "Grodziska" oraz grająca w piłkarskiej ekstraklasie Dyskobolia (dziś gra w A-klasie, siódmej klasie rozgrywkowej).

– W Grodzisku zanikło życie, po godzinie 17 w mieście ulice są puste, ludzi nie widuje się już tak często jak kiedyś – ubolewa kustosz.

Więcej zdjęć przedstawiających życie w okresie PRL-u, znajdziesz na stronie Grodzisk Moje Miasto. Tworzą ją dwaj rodowici grodziszczanie – Michał Bartkowiak i Remigiusz Stopa.

Pierwszy z nich pamięta Grodzisk z tamtych lat głównie z fotografii, bo jak sam przyznaje, przyszedł na świat w czasach „późnego Gierka”. Historią swojego miasta zainteresował się przy okazji odtwarzania drzewa genealogicznego swojej rodziny. Hobbystycznie zajmuje się fotografią, podobnie jak drugi ze współtwórców strony - na co dzień grafik, projektant stron internetowych i członek zespołu Los Grandes Rudeboys.

Autor: sk, fc/par / Źródło: TVN 24 Poznań