Na drodze ekspresowej S3 pod Międzyrzeczem (woj. lubuskie), policjanci zatrzymali kierującego ciężarówką. Podejrzewali, że mężczyzna może być nietrzeźwy, bo na ich widok gwałtownie zwolnił i jechał bardzo wolno. Powód był inny - wiózł kradziony towar.
Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego międzyrzeckiej policji patrolowali drogę S3. Ich uwagę zwróciła ciężarówka, której kierowca gwałtownie zwolnił na widok radiowozu, a później jechał z niewielką prędkością.- Policjanci postanowili zatrzymać samochód do kontroli przypuszczając, że kierowca może być nietrzeźwy. Podczas kontroli zachowywał się nerwowo, jednak badanie stanu trzeźwości wykazało, że nie spożywał on alkoholu - wyjaśnia Justyna Łętowska z międzyrzeckiej policji."Paka" miała być pustaPowód był zupełnie inny. Podczas sprawdzania samochodu, okazało się, że drzwi naczepy nie posiadały żadnych zabezpieczeń.- 31-letni mężczyzna twierdził, że nie wiezie żadnego ładunku, jednak po otwarciu działu ładunkowego okazało się, że wewnątrz chłodni znajdują się telewizory. Z ustaleń policjantów wynikało, że telewizory tej marki, modelu i w tej ilości zostały skradzione z naczepy ciężarówki, na terenie parkingu w województwie śląskim, a ich wartość to niemal 200 tysięcy złotych - wyjaśnia Łętowska.
Mężczyzna został zatrzymany, usłyszał zarzut paserstwa. Grozi mu nawet pięć lat więzienia. Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Międzyrzeczu, sąd aresztował już mężczyznę na dwa miesiące.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska Policja