W nadleśnictwie Okonek niedaleko Piły znajduje się wyjątkowe miejsce. Obszar nieczynnego już poligonu usłany jest niemal po horyzont wrzosami. Wszystko dzięki... czołgom, które do połowy lat 90-tych rozsiewały nasiona wrzosu po poligonie.
- Wrzosowisko powstało w latach 60-tych, wtedy został tu utworzony poligon. Wrzosy rosną głównie na pasie taktycznym, który służył jako poligon dla czołgów, gdzie jeździły i strzelały - tłumaczy Małgorzata Ufnowska z Nadleśnictwa Okonek.
Gąsienice rozsiewały
Paradoksalnie, jeżdżące po poligonie czołgi, zamiast niszczyć kwiecisty dywan, pozwalały mu się rozprzestrzeniać i odnawiać.
- Wbrew temu, co mówią ekolodzy, o nie przycinaniu tych roślin, tutaj dzieje się odwrotnie. Biologia wrzosu jest taka, że stare krzewy, które obumierają ograniczają możliwość wzrostu nowych roślin, dlatego tzw. wykaszanie, w tym przypadku za pomocą czołgów, pomaga im w rozwoju. Ponadto nasiona przenosiły się na gąsienicach i rozsiewały wrzos dalej - mówi Ufnowska.
Jedno z większych
Wrzosowisko pod Piłą jest jednym z większych w Polsce.
- Inni mówią że mają większe, ale my chwalimy się tym, co mamy - podsumowuje Ufnowska.
Wrzosowisko zachwala też Michał Argasiński z Nadleśnictwa Okonek.
- Sam rezerwat to 204 hektarów. Poza rezerwatem około 300 ha. Cały obszar ma 2100 hektarów i jest to tzw. obszar Natura 2000 pod nazwą Poligon w Okonku. Rośliny są w kolorze wrzosowym z pewnymi odcieniami, które można zobaczyć przy bliższym kontakcie - mówi i zachęca, aby przyjechać i podziwiać rozległy wrzosowy dywan ze specjalnego punktu widokowego.
Autor: kk/mz / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Nadleśnictwo Okonek