Filip i Marek wyszli z domu w Lednie (woj. lubuskie) w poniedziałek około godziny 15 i nie wrócili. W piątek rano uczestnicy akcji poszukiwawczej z Odry w Krośnie Odrzańskim wyłowili ciało. Okazało się, że to 13-letni Filip – jeden z poszukiwanych nastolatków. Poszukiwania 15-letniego Marka wciąż trwają.
O znalezieniu ciała w rzece poinformowała po godzinie 10 policja. Zwłoki wyłowiono z Odry na terenie poligonu wojskowego w Krośnie Odrzańskim, oddalonym o około 50 kilometrów od Ledna - miejscowości, w której ostatni raz widziani byli nastolatkowie.
Jescze około godz. 10 Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji, mówił, że na razie jest za wcześnie, by stwierdzić, że może być to jeden z poszukiwanych nastolatków. - Po godzinie 9 z Odry zostało wyłowione ciało przez żołnierzy. Trwają czynności śledczych. Na miejscu jest prokurator, są też policjanci dochodzeniowo-śledczy i technik. Wszystko skupia się na tym, by dokładnie zabezpieczyć miejsce zdarzenia i przeprowadzić oględziny ciała, a przede wszystkim ustalić odpowiedź na podstawowe pytanie, z kim mamy do czynienia – tłumaczył.
O 15 policja potwierdziła, że to jeden z zaginionych chłopców. - Niestety sprawdza się najczarniejszy scenariusz. Przed kilkoma minutami skończyły się czynności identyfikacyjne. Ze stuprocentową pewnością możemy potwierdzić, że ciało wyłowione dziś nad ranem przez żołnierzy z Odry to ciało zaginionego 13-letniego Filipa – powiedział Maludy.
Ciało zidentyfikowała rodzina chłopca. - Najprawdopodobniej, potwierdzą to badania prosektoryjne, do śmierci doszło już w poniedziałek – przekazał rzecznik lubuskiej policji.
Jak zapowiedział, teraz muszą odtworzyć, co działo się w ostatnich chwilach życia chłopca. - Chcemy dokładnie wiedzieć, jaka była przyczyna śmierci. Czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy jakieś inne podłoże miało miejsce – poinformował Maludy.
Działania poszukiwawcze nadal trwają. Teraz służby skupiają się na poszukiwaniu 15-latka.
Poszukiwania Filipa i Marka
13-letni Filip oraz 15-letni Marek ostatni raz byli widziani razem w poniedziałek, około godziny 15 w miejscowości Ledno, w okolicy domu numer 8. Od tego czasu nie wiadomo było, gdzie mogą się znajdować. Nie nawiązali też kontaktu z rodzinami. Ich poszukiwania rozpoczęły się w poniedziałkowy wieczór, kiedy rodziny chłopców zgłosiły zaginięcie.
W czwartek w poszukiwaniach brało udział ponad 200 osób – policjantów, strażaków, żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej czy ratowników Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. W ciągu trzech dni przeszukano obszar około 2,5 tysiąca hektarów, zarówno z lądu, wody, jak i z powietrza. Sprawdzono 200 kilometrów dróg.
W poszukiwania zaangażowani byli też policjanci z województwa zachodniopomorskiego, w tym z oddalonych o 250 kilometrów Polic.
Akcja koncentruje się teraz głównie na rzece Odrze. Dotąd sprawdzono około 20 kilometrów jej dna i brzegów. W czwartek na rzece pracowało siedem łodzi, w tym dwie wyposażone w sonary do przeszukiwania dna rzeki.
Obszar działania ratowników jest trudny, gdyż obejmuje rzekę, rozległe tereny leśne i łąki położone w pobliżu Odry, które często są trudno dostępne. W czwartek teren był sprawdzany m.in. z wykorzystaniem poduszkowca. Z powietrza nadal szukano chłopców przy użyciu dronów i z policyjnego śmigłowca.
Podobne działania zapowiedziano na piątek. Od rana łodzie ponownie wyruszyły na Odrę. Poszukiwania miały skupiać się w okolicach Pomorska oddalonego o około 20 kilometrów od Ledna, położonego dalej w dół rzeki. To tu znajduje się sztab, w którym strażacy i policjanci dowodzą czynnościami.
- W akcji biorą udział między innymi doświadczeni płetwonurkowie – informowała nad ranem Małgorzata Stanisławska z zielonogórskiej policji.
Po informacji o znalezieniu ciała w Krośnie Odrzańskim to tam skierowano część sił. - Czynności cały czas trwają – przekazał Maludy.
Źródło: TVN 24 Poznań, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24