Zabezpieczono książkę polowań, a kulę znalezioną w ciele ciężarnej łani przekazano do badań balistycznych - takie działania zarządziła prokuratura, która właśnie wszczęła śledztwo w sprawie zastrzelenia zwierzęcia w okolicach Pleszewa.
Pod koniec kwietnia myśliwy znalazł w lesie koło Pleszewa (woj. wielkopolskie) zastrzeloną łanię, która była ciężarna. O sprawie poinformowano policję, ale do tej pory nie udało się ustalić i zatrzymać sprawcy.
Teraz sprawą zajęła się też prokuratura, która wszczęła śledztwo. Jego celem jest wyjaśnienie wszystkich okoliczności związanych ze znalezieniem zwłok zastrzelonej łani. Wiadomo, że Prokuratura Rejonowa w Pleszewie zleciła przeprowadzenie oględzin zwłok zwierzęcia z udziałem biegłego lekarza weterynarii.
- W toku tych czynności w ciele łani znaleziono kulę, która została przekazana do badań balistycznych. To pozwoli na ustalenie jednostki broni oraz czy dana broń została zarejestrowana. Zabezpieczono też książkę polowań okolicznego koła łowieckiego i przesłuchano świadków – powiedział Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kaliszu.
Czynności są prowadzone w kierunku art. 35 ustawy o ochronie zwierząt. Zgodnie z tym artykułem za zabijanie, uśmiercanie lub dokonywanie uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów ustawy albo znęcanie się nad zwierzęciem grozi do trzech lat więzienia.
Myśliwi chcą pomóc
Sprawa zbulwersowała też myśliwych z Koła Łowieckiego 24 Szarak w Kotlinie, na którego terenie znaleziono martwą łanię. Dlatego postanowili wspomóc działania policji i prokuratury. W oświadczeniu poinformowali, że za wskazanie sprawcy wyznaczyli 5 tys. zł nagrody.
"Dołożymy wszelkich starań, aby wykryć i ukarać sprawcę tego haniebnego czynu. (...) Takie patologiczne zachowania musimy piętnować" – poinformował łowczy Szymon Półtorak. Przypomniał, że teraz nie można prowadzić działań łowieckich, bo od 15 stycznia do 1 października trwa okres ochronny.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock