Sołtys nie podał danych osoby zakażonej. Ktoś obrzucił jego drzwi jajkami i napisał "oszust"

Do sytuacja doszło w miejscowości Sulęcinek
228 nowych przypadków zakażenia koronawirusem
Źródło: TVN24
Kiedy jeden z mieszkańców wsi Sulęcinek (Wielkopolska) zakaził się koronawirusem, do sołtysa zaczęły dzwonić telefony z pytaniami o dane i adres chorego. Sołtys za każdym razem odmawiał. Wieczorem zauważył, że drzwi jego domu obrzucone są jajkami. Pojawiły się też obraźliwe napisy. Sprawę bada policja.

O sytuacji poinformowali członkowie Rady Sołeckiej wsi Sulęcinek w Wielkopolsce. Opublikowali w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym wyrażają sprzeciw wobec tego typu działań.

"Kiedy w ekspresowym tempie rozniosło się po sołectwie, że jeden z mieszkańców Sulęcinka jest zakażony koronawirusem, z niezrozumiałych dla nas powodów na sołtysa Sulęcinka Mateusza Ciołka wylała się fala hejtu i agresji. Powodem była niemożność ujawnienia danych osobowych zakażonej osoby. Kulminacją natomiast, akt wandalizmu dotykający bezpośrednio Sołtysa i jego rodzinę" – napisali. Nieznani sprawcy obrzucili drzwi domu sołtysa jajkami. Napisali też na nich "oszust", "kłamca" i "d**a nie sołtys".

KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24.PL

"Dostawałem telefony, wieczorem zauważyłem zniszczone drzwi"

Członkowie rady podkreślili, że takie zachowanie jest karygodne i świadczy m.in. o braku zrozumienia sytuacji. Rada wskazała, że swoim oświadczeniem chce dać wyraz poparcia dla działań sołtysa oraz zapewnić go o wsparciu. "Życzymy zdrowia osobie chorej i jej najbliższym. Natomiast osobie (osobom), która była autorem debilnych napisów na drzwiach życzymy powrotu do człowieczeństwa i odkupienia swoich przewinień. Mamy nadzieję, że sprawca (sprawcy) zgłoszą się z przeprosinami do Sołtysa, a w ramach rekompensaty popracują na rzecz Sołectwa" – napisano w oświadczeniu. Członkowie rady zaapelowali także do mieszkańców o informacje i pomoc w ustaleniu sprawcy.

"Pokażmy solidarność w tych trudnych czasach" – napisali.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Mateusz Ciołek w rozmowie z portalem tvn24.pl stwierdził, że jest pewny, że atak wiąże się z tym, że nie przekazał danych osoby zakażonej.

- Dostawałem kilka telefonów. Odmówiłem przekazania adresu i danych osobowych, bo po prostu nie mam takiego prawa. Tego samego dnia wieczorem zauważyłem zniszczone drzwi - mówi sołtys.

Dodaje, że nie podejrzewa, kim może być sprawca, ponieważ podczas żadnej z rozmów nie padły groźby.

"Jesteśmy podobnie zbulwersowani"

Jak przekazała nam aspirant Edyta Kwietniewska z Komendy Powiatowej Policji w Środzie Wielkopolskiej, policja nie prowadzi postępowania w sprawie uszkodzenia mienia, ponieważ drzwi nie zostały zniszczone.

- Postępowanie prowadzimy pod kątem wykroczenia z artykułu 51 Kodeksu wykroczeń - mówi Kwietniewska. - Szukamy sprawcy lub sprawców tego czynu. Jesteśmy podobnie zbulwersowani, jak rada sołecka - dodała.

Artykuł 51 mówi o zakłócaniu porządku, za co grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Kosz na śmieci informuje: w tym domu mieszka chory na COVID-19. Policja zawiadamia prokuraturę

Czytaj także: