W ostatnich dniach w Kopaninie pod Szamotułami (woj. wielkopolskie) doszło do serii podpaleń. Sprawca dwukrotnie zostawił "wiadomość". Groził w nich podpaleniem kolejnych obiektów. Teraz mieszkańcy mogą odetchnąć z ulgą. Policjanci z Szamotuł zatrzymali 43-latka, który według ich ustaleń odpowiada za te podpalenia. Mężczyzna usłyszał już zarzuty.
W miejscowości Kopanina (woj. wielkopolskie) w ciągu kilku dni doszło do czterech pożarów. Wszystkie były zlokalizowane na ulicy Północnej. Zaczęło się 23 września, od pożaru kontenerów mieszkalnych. - W wyniku wszystkich zdarzeń nadpaleniu uległy: niezamieszkane kontenery, budynki gospodarcze oraz zaparkowane przy nich samochody, a także opuszczony budynek mieszkalny – poinformowała st. asp. Sandra Chuda, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach.
W żadnym z tych pożarów, nie była konieczna ewakuacja pobliskich mieszkańców. Nikt w nich też nie ucierpiał. Jednak szybko stało się jasne, że to nie są przypadkowe zdarzenia, a celowe działanie. Lokalne media wskazywały, że mieszkańcy zaczęli się obawiać o swoje domostwa. Zwłaszcza, że przy okazji dwóch pożarów ujawniono również pozostawione napisy. Policja nie ujawnia ich dokładnej treści, ale jak mówi st. asp. Sandra Chuda, zawierały one groźbę kolejnych podpaleń.
Od początku policjanci zapewniali, że cały czas pracują nad tą sprawą. - Ustalenie sprawcy i zapobieżenie kolejnym tego typu przypadkom było priorytetem dla policjantów. Funkcjonariusze dołożyli wszelkich starań, aby jak najszybciej dowiedzieć się, kto dokonał tych przestępstw. Policjanci szczegółowo prowadzili oględziny na miejscach zdarzeń, przesłuchiwali i rozpytywali wszelkich możliwych świadków, prowadzili czynności operacyjne i sprawdzali wszelkie pozyskane tropy prowadzące do podpalacza – tłumaczy rzeczniczka.
Zatrzymali 43-latka
W środę Komenda Powiatowa Policji w Szamotułach poinformowała o zatrzymaniu 43-letniego mieszańcy gminy Kaźmierz. Według śledczych to właśnie on odpowiada za ostatnie podpalenia w Kopaninie oraz za pożar, do którego doszło w tym samym miejscu 18 sierpnia. Wtedy ogień zajął poddasze pustostanu.
- Mężczyzna został zatrzymany przez funkcjonariuszy bezpośrednio po podpaleniu, do którego doszło w dniu 29 września br. We wtorek (2 października) funkcjonariusze doprowadzili mężczyznę do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty za pięć uszkodzeń mienia poprzez podpalenie. Podejrzany złożył obszerne wyjaśnienia, o których treści nie możemy informować. Przyznał się do zarzucanych mu czynów – powiedziała st. asp. Sandra Chuda.
Wiadomo, że straty jakie wyrządził pożar szacuje się na około pół miliona złotych.
Śledczy wnioskowali o areszt tymczasowy dla 43-latka. Sąd zapoznał się już z zebranym materiałem i przychylił się do wniosku. To oznacza, że podejrzany najbliższe trzy miesiące spędzi za kratami. – Postępowanie jest w toku. Podejrzanemu grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. O wymiarze kary zdecyduje sąd – dodała rzeczniczka.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: OSP Sokolniki Małe