- Osoba najbliższa potwierdziła na okazaniu, że zwłoki kobiety znalezione w Warcie we Wronkach to Daria D. - mówi Michał Franke z Prokuratury Rejonowej w Szamotułach. 41-latki poszukiwano miesiąc. Ostatni raz widziana była 4 marca w Obornikach.
Zwłoki kobiety odnaleziono blisko 40 km od miejsca zaginięcia. Taki dystans dzieli bowiem Oborniki i Wronki.
W piątek rano ciało kobiety okazano rodzinie. - Osoba najbliższa potwierdziła, że zwłoki kobiety znalezione w Warcie we Wronkach to Daria D. - mówi Michał Franke z Prokuratury Rejonowej w Szamotułach.
Zauważył je spacerowicz
Ciało kobiety wyłowiono z Warty w środę. Zwłoki płynące rzeką zauważył około godz. 17 jeden ze spacerowiczów. Na miejsce wezwano policję i straż pożarną.
Początkowo przypuszczano, że może to być ciało zaginionej w zeszłym roku Ewy Tylman. Od kilku miesięcy policja m.in. właśnie w okolicach Wronek szukała w Warcie jej zwłok. Kobieta zaginęła 23 listopada około godz. 3:30. Wcześniej bawiła się ze znajomymi z pracy w centrum Poznania.Okazało się jednak, że ubranie kobiety nie pasowało do tego, w jaki sposób ubrana była Ewa Tylman w noc zaginięcia. Podobnie ubrana była natomiast poszukiwana od 4 marca 41-letnia Daria D.
- Zgadzają się zarówno wzrost, jak i budowa ciała zaginionej. Rzeczy, w które ubrana była denatka zostały wstępnie rozpoznane przez osobę bliską kobiecie zaginionej w okolicach Obornik - mówił w czwartek Radiu Merkury Michał Franke z Prokuratury Rejonowej w Szamotułach.
Po kilkugodzinnych oględzinach ciała na miejscu, śledczy zdecydowali, by ciało przewieźć do prosektorium w Szamotułach. W piątek tożsamość kobiety udało się potwierdzić.
Przesłuchają rodzinę i sąsiadów
- Bezpośrednią przyczyną śmierci kobiety było utonięcie. Ciało nie nosiło śladów obrażeń - mówi Franke.
Jak dodaje, nie można wykluczyć udziału osób trzecich, choć jest to dość mało prawdopodobna wersja. - Jest to jedna z hipotez brana pod uwagę w śledztwie. Prowadzone będą dalsze czynności, które pomogą ustalić przebieg zdarzeń. Będziemy na pewno przesłuchiwać rodzinę i sąsiadów zmarłej - wyjaśnia prokurator.
Tragiczny finał poszukiwań
Kobieta zaginęła 4 marca 2016 r. w Obornikach. Od tego czasu nikt jej nie widział. Daria D. miała 41 lat. W dniu zaginięcia ubrana była w beżową kurtkę do kolan, jasne spodnie, brązowe buty i białą czapkę z pomponem. Miała przy sobie szaro–zieloną torbę na ramię.
Autor: FC/sk / Źródło: TVN 24 Poznań