Komendant miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu jest podejrzewany o kierowanie pod wpływem alkoholu. Kierująca innym samochodem podjęła próbę obywatelskiego zatrzymania. Wtedy uciekł. Został zawieszony w obowiązkach, grozi mu wydalenie ze służby, jeśli zarzuty się potwierdzą.
Do zdarzenia doszło w czwartek w Kaliszu. Po godz. 16 na ul. Podmiejskiej 38-letnia kobieta, kierująca peugeotem 206, zwróciła uwagę na styl jazdy kierowcy hondy. Jej zdaniem mężczyzna mógł znajdować się pod wpływem alkoholu. Kaliszanka postanowiła dokonać obywatelskiego zatrzymania i zajechała kierowcy drogę.
- Kiedy podeszła do samochodu, by wyjąć kluczyki ze stacyjki, mężczyzna uciekł. Wezwała policję. Przybyli na miejsce technicy kryminalistyczni zabezpieczyli wszystkie ślady – powiedziała kom. Monika Rataj z zespołu prasowego kaliskiej policji.
Znaleźli go po rysopisie
Na podstawie zeznań świadków, którzy podali rysopis kierowcy, dwie godziny później policja zatrzymała mężczyznę podejrzewanego o kierowanie autem. Okazało się, że to 39-letni komendant Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu. - Miał w organizmie 1,5 promila alkoholu. Pobraną od niego krew przekazano do badań – powiedziała policjantka.
Komendant nie został jeszcze przesłuchany. - Nie zatrzymano go na gorącym uczynku. W takiej sytuacji czynności procesowe zostaną wszczęte po uzyskaniu opinii biegłego - wyjaśniła Rataj.
W straży "nie ma miejsca na tego typu sytuacje"
Mężczyzna od piątku przebywa na zwolnieniu lekarskim. Jego przełożony podjął decyzję o zawieszeniu go w obowiązkach służbowych. - Nie ma taryfy ulgowej, zadaniem strażaka jest ratować ludzi, a nie stwarzać dla nich zagrożenia. To jest wyraźny sygnał, że nie ma miejsca na tego typu sytuacje, nawet jeżeli one dotyczą zachowania poza służbą – powiedział brygadier Sławomir Brandt, rzecznik prasowy Wielkopolskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Poznaniu.
Dodał, że jeżeli podejrzenia potwierdzą się, strażakowi grozi wydalenie ze służby. Komendant pełnił funkcję od 2016 roku, w straży pracuje od 15 lat. Obowiązki przejął jego dotychczasowy zastępca.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24