15 osób zamieszanych w nielegalny handel środkami farmaceutycznymi i ich podróbkami zatrzymali policjanci z Centralnego Biura Śledczego. Zlikwidowano także mini fabrykę leków. Według policji grupa przestępcza wywodząca się z Wielkopolski wprowadziła na rynek produkty o wartości 6 mln zł.
Środki farmaceutyczne i różnorakie substancje chemiczne były importowane m.in. z Chin. Organizatorem grupy miał być, według śledczych, Damian P. Współpracował on z osobami, które pośredniczyły przy odbiorze dużych dostaw leków i dalszej ich dystrybucji w całej Polsce.
Rozpracowywani od wiosny - Sprawą grupy przestępczej z powiatu gostyńskiego, która zajmowała się wprowadzaniem do obrotu na terenie całej Polski produktów farmaceutycznych nie mając do tego żadnych uprawnień i zezwoleń zajmowaliśmy się od wiosny - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Handlowano głównie anabolikami, środkami dopingującymi, zwiększającymi wydolność organizmu i zapewniającymi przyrost masy mięśniowej, a także środkami stymulującymi i wzmagającymi erekcję.
Indyjski ślad i zastrzyki z Dąbrowy
- Policjanci ustalili, że kilka lat temu Damian P., uznawany przez CBŚ za założyciela grupy, uruchomił stronę internetową na serwerze usytuowanym w Indiach, na której oferował do sprzedaży produkty farmaceutyczne popularne wśród bywalców siłowni i klubów fitness. Proponował także leki wzmagające erekcję - poinformował Borowiak. Zatrzymania miały miejsce kilka dni temu. W akcję zaangażowani byli policjanci z całej Polski. Najpierw zatrzymano Damiana P. i jego trzech wspólników. Potem na przesłuchania trafiały osoby z kilku województw na południu i wschodzie kraju. W czasie tej akcji zlikwidowano w Dąbrowie Górniczej mini fabrykę leków, która produkowała podróbki zastrzyków.
Zatrzymane osoby to, poza Damianem P., domniemani importerzy produktów farmaceutycznych, dystrybutorzy i sprzedawcy leków. W grupie Damiana P. były też osoby, tzw. "słupy", przez które miały przechodzić dokumenty i tzw. brudne pieniądze.
Z Chin do USA Środki farmaceutyczne i różnorakie substancje chemiczne były importowane z Chin i kilku krajów azjatyckich. Podczas przeszukania namierzonych przez oficerów CBŚ magazynów zabezpieczono setki produktów farmaceutycznych. Badania przeprowadzone przez biegłych Narodowego Instytutu Leków w Warszawie wykazały, że tylko kilka preparatów było autentycznych. Reszta to podróbki, których zażywanie mogło zagrozić zdrowiu i życiu. Opinie polskich naukowców zostały potwierdzone przez laboratorium w Indianapolis w USA, do którego zwróciło się CBŚ. Zarzuty udziału w grupie przestępczej usłyszało 15 osób. Za handel substancjami zagrażającymi zdrowiu i życiu, pranie brudnych pieniędzy i udział w grupie przestępczej grozi do 8 lat więzienia.
Autor: FC/par/k / Źródło: TVN 24 Poznań / PAP
Źródło zdjęcia głównego: KWP Poznań