90-latka z Gorzowa Wielkopolskiego odebrała telefon i usłyszała, że jej córka miała wypadek i może trafić do aresztu. Mężczyzna, który się z nią skontaktował, obiecał pomóc w tej trudnej sytuacji. Pod jednym warunkiem: seniorka miała zapakować w siatkę 90 tysięcy złotych i wyrzucić je przez okno.
Kolejna seniorka uwierzyła oszustowi - informuje policja w Gorzowie Wielkopolskim. Do 90-letniej kobiety zadzwonił mężczyzna, informując o wypadku córki, która - jak przekonywał - musi wpłacić kaucję, by nie trafić do aresztu.
- Podczas rozmowy kobieta nie zorientowała się, że wszystko, o czym słyszy, nie jest prawdą. Gra na emocjach seniorki spowodowała, że zdecydowała się przekazać 90 tysięcy złotych, które miały być kaucją. Pod miejsce jej zamieszkania przyjechała osoba, która miała odebrać pieniądze. Kobieta spakowała do reklamówki 90 tysięcy złotych i wyrzuciła je przez okno - przekazał podkomisarz Grzegorz Jaroszewicz z gorzowskiej policji.
Kobieta zorientowała się, że została oszukana, dopiero gdy odwiedziła ją bliska osoba. Sprawą oszustwa zajmują się gorzowscy policjanci. Za to przestępstwo grozi do ośmiu lat więzienia.
Nie daj się oszukać
Funkcjonariusze od lat przestrzegają przed zbyt dużym zaufaniem podczas kontaktu telefonicznego z nieznajomymi. - Ofiarami oszustw na wnuczka, wypadek czy fałszywego policjanta są najczęściej osoby starsze. Niestety, tym razem w historię, której nie było, uwierzyła 90-letnia gorzowianka - dodaje Jaroszewicz.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja