Sąd słał pisma i odbierał "zwrotki", a policjanci szukali nowego adresu. Gdy go namierzyli, było już za późno

[object Object]
Mateusz K. przebywa w areszcie. Jest cały czas monitorowany Lubuska Policja
wideo 2/3

Pięć lat spędził w szpitalu psychiatrycznym. Wyszedł na wolność, ale miał się dalej leczyć. Zamiast tego zapadł się pod ziemię. Sąd przez 11 miesięcy szukał Mateusza K. I znalazł. 17 maja br. kurator dostał zlecenie: spotkać się z K. Zlecenie przyjęte, ale niewykonane. Nie było kiedy. 19 maja Mateusz K. miał zgwałcić 9-letnią Sarę i związaną zamknąć w wersalce.

Biegli stwierdzili, że nie jest już niebezpieczny, więc po 5 latach opuścił szpital psychiatryczny. Nie wrócił do rodzinnych Gliwic. Został w Gorzowie Wielkopolskim, wynajął mieszkanie.

Tak 24-letni Mateusz K. zaczął nowe życie w zupełnie nowym miejscu. Bez sąsiadów, którzy znali jego przeszłość. I bez sądowych wezwań na terapię.

Nowe życie trwało 11 miesięcy.

Potem wszystko wróciło na stare tory.

Wolność i jedno małe "ale"

Mateusz K. w 2013 r. zaatakował 7-letniego chłopca. Najpierw "doprowadził go do innej czynności seksualnej", potem brutalnie pobił.

K. nie trafił jednak za kraty, bo biegli stwierdzili, że w chwili popełnienia przestępstwa był całkowicie niepoczytalny. Prokuratura nie mogła zrobić nic innego, jak złożyć wniosek o umorzenie postępowania.

Sąd Rejonowy w Gliwicach przychylił się do niego i orzekł: Mateusz K. będzie się leczył w szpitalu psychiatrycznym, a biegli lekarze co 6 miesięcy będą informować sąd o postępach w leczeniu.

K. najpierw leczył się w szpitalu w Branicach, potem w Rybniku, a na końcu w Gorzowie Wielkopolskim.

Po pięciu latach opuścił szpitalne mury.

Mógł to zrobić, bo według biegłych nie stanowił już zagrożenia. Stał się wolny.

"W opinii biegłych dalsze leczenie w warunkach szpitalnych nie jest konieczne, z uwagi na to, że uzyskano wystarczającą stabilizację stanu psychicznego. Zastosowane leczenie doprowadziło do poprawy stanu zdrowia. Biegli stwierdzili, że w aktualnym stanie zdrowia nie stanowi zagrożenia dla porządku publicznego" - oto treść opinii, którą otrzymał sąd.

- Opinia biegłych była jasna i jednoznaczna. Wynikało z niej, że Mateusz K. może opuścić szpital, dlatego sąd podjął taką decyzję. Kiedy decyzja się uprawomocniła, mężczyzna opuścił szpital - tłumaczy sędzia Agata Dybek-Zdyń, rzecznik Sądu Okręgowego w Gliwicach.

Było tylko jedno "ale": Mateusz K. na wolności miał się leczyć pod okiem specjalistów w Gliwicach.

Miał, ale tego nie zrobił.

19 maja 2019 roku miał zaatakować 9-letnią Sarę z Gorzowa Wielkopolskiego.

Najpierw ją zgwałcił, potem zakneblował i zamknął w wersalce.

Sąd: wykorzystaliśmy wszelkie narzędzia, by znaleźć Mateusza K.

Dlaczego się nie udało?

Mateusz K. skrzywdził dwoje dzieci Lubuska Policja

Awizo

Pierwsze wezwanie do stawienia się na terapię sąd wysłał do Mateusza K. 28 czerwca 2018 roku. Pocztę próbowano dostarczyć na jego gliwicki adres. Przesyłki jednak nie odebrano.

Drugie wezwanie. Awizo. Zwrotka do sądu.

Trzecie wezwanie. Awizo. Zwrotka do sądu.

Czwarte wezwanie. Awizo. I wciąż nic.

- W tej sytuacji sąd poinformował o sprawie drugi komisariat w Gliwicach. Poproszono funkcjonariuszy o sprawdzenie, czy K. przebywa pod wskazanym adresem w Gliwicach i dostarczenie mu wezwania na terapię – tłumaczy sędzia.

- W sprawie Mateusza K. sąd zwrócił się do nas 12 grudnia 2018 roku. Niespełna tydzień później funkcjonariusze poinformowali, że mężczyzna nie przebywa pod wskazanym adresem, a z informacji podanych przez jego rodzinę wynika, że Mateusz K. od 5 lat znajduje się w szpitalu psychiatrycznym w Gorzowie Wielkopolskim - mówi TVN24 podinsp. Marek Słomski, rzecznik gliwickiej policji.

Sąd sprawdził te informacje. Ale w szpitalu nikt nie widział K. od dnia, gdy ten go opuścił. Pudło.

Piąte wezwanie do K. Awizo. Zwrotka.

I druga prośba do policji: trzeba ustalić adres zamieszkania Mateusza K. i dostarczyć mu wezwanie na terapię.

- Drugie pismo wpłynęło do komisariatu 17 kwietnia 2019 roku. Sąd ponownie poprosił, by poprzez wywiad sprawdzić, czy Mateusz K. przebywa w miejscu zamieszkania w Gliwicach. Pojawił się również dopisek, że mężczyzna nie przebywa już w szpitalu – dodaje Słomski.

Tydzień później policjanci już wiedzieli, że K. nie ruszył się z Gorzowa Wielkopolskiego. Wynajął tam nawet mieszkanie. – Przesłaliśmy do sądu adres tego mężczyzny i na tym nasze działania się zakończyły – dodaje Słomski.

17 maja br. Sąd Rejonowy w Gliwicach zwrócił się do gorzowskiego kuratora sądowego. Ten miał złożyć wizytę K. i złożyć pełen raport w tej sprawie.

Ustalanie adresu przebywania osób poszukiwanych w różnych sprawach to duża część spraw, które prowadzimy. W tym momencie nasi policjanci z Gliwic poszukują 1200-1250 osób. Zazwyczaj w ciągu roku udaje nam się skutecznie zakończyć około 650 takich spraw. podinsp. Marek Słomski, rzecznik gliwickiej policji

"Próbował ją rozwiązać, po policzkach płynęły mu łzy"

Kurator nie zdążył zająć się sprawą Mateusza K.

Za to 19 maja w mieszkaniu 24-latka przy ul. Małopolskiej pojawiła się policja. Nieoznakowany radiowóz nie przyjechał tam, by wręczyć mężczyźnie wezwanie na terapię. Funkcjonariusze przyjechali, bo o pomoc poprosiło ich dwóch nastolatków.

Jeden z nich szukał swojej 9-letniej siostry. Wiedział, że dziewczynka miała tego dnia odwiedzić Mateusza K. 24-latek był przyjacielem ich rodziny. Bywali u niego nieraz.

- Poszliśmy na Małopolską i nasłuchiwaliśmy pod drzwiami. Nie było słychać nic przez jakąś minutę, więc pomyśleliśmy, że jej tutaj nie ma. Mieliśmy iść dalej, ale wtedy wydobył się taki krótki krzyk Sary. Wezwaliśmy służby, żeby otworzyły to mieszkanie - opowiadał Uwadze TVN Olaf.

- Widok, który zastali policjanci, był przerażający nawet dla funkcyjnych z 25-letnim stażem. Miałem okazję rozmawiać z kolegą z wydziału kryminalnego komendy miejskiej, który trzymając tę dziewczynkę na rękach, próbował ją uwolnić z tych wszystkich sznurów. Po policzkach płynęły mu łzy – mówił nadkom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.

Mateusz K. przeszedł badanie psychiatryczne Lubuska Policja

9-latka natychmiast trafiła do szpitala.

Podejrzanego Mateusza K. zatrzymano jeszcze tego samego wieczoru. Przebywa w areszcie. Został objęty "szczególną kontrolą - jest cały czas monitorowany".

- Są poważne wątpliwości co do stanu psychicznego Mateusza K. Trwa zbieranie jego pełnej dokumentacji medycznej. Kiedy będziemy mieć już wszystkie materiały, powołamy dwóch biegłych psychiatrów oraz biegłego seksuologa, którzy ocenią stan zdrowia Mateusza K. To oni też zdecydują, czy wystarczy im jednorazowe badanie, czy konieczna będzie dłuższa obserwacja. W tym drugim przypadku zgodę musi wydać sąd. Od opinii biegłych zależy, czy podejrzewany będzie mógł odpowiadać przed sądem - tłumaczy TVN24 prokurator Bolesław Lendzion, który prowadzi to postępowanie.

X nie przychodzi na terapię. Rozwiązanie? A i B

- Skierowanie na terapię ma sens tylko wtedy, gdy osoba, którą się do tego zobowiązuje, rozumie sens leczenia i chce współpracować. To szansa, którą daje sąd - tłumaczy sędzia Jakub Kościerzyński z Sądu Rejonowego w Bydgoszczy oraz przewodniczący Zespołu ds. Prawa Karnego Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".

Sprawdziliśmy, jakie możliwości ma sąd, by skontrolować, czy osoba uczestniczy w terapii i wyegzekwować leczenie.

Załóżmy, że X leczy się w zamkniętym szpitalu. Lekarze widzą postęp. Sporządzają opinię, w której rekomendują zakończenie leczenie w zamknięciu. Sąd na podstawie tej opinii uchyla wcześniejsze orzeczenie, ale zobowiązuje X do udziału w psychoterapii.

Ośrodek: wyznaczony przez sąd.

Termin: najbliższy możliwy w placówce finansowanej przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Czas oczekiwania: tyle, ile trzeba - jest kolejka.

Czas trwania spotkań: terminy i sposób leczenia określi lekarz podczas pierwszej wizyty.

Co dalej?

- Sąd sprawdza, czy X stawił się do wskazanej placówki. Jeśli tak, to co jakiś czas dopytuje prowadzącego leczenie o to, jak przebiega terapia i w jaki sposób została zorganizowana (częstotliwość spotkań - przyp. red.). Prosi również o wskazanie, czy są jakieś efekty - mówi sędzia Kościerzyński.

To optymistyczny scenariusz, bo zakłada dobrą wolę X. Co, gdy delikwent wyjdzie na wolność, ale na terapię się nie stawi - tak jak Mateusz K.? Zaczyna się dociekanie, dlaczego X się nie pojawił.

Wezwania są ponawiane – tak jak zrobił to gliwicki sąd.

- Nigdzie nie jest określone, ile razy takie wezwanie powinno się skierować, więc zależy to od sędziego – tłumaczy Kościerzyński.

X nie stawia się na terapię przez kilka miesięcy. Nie odbiera poczty. Nie wiadomo, co się z nim dzieje. Co teraz?

- Nie można kogoś zmusić do leczenia poza wyjątkowymi sytuacjami, gdy ktoś zagraża sobie lub bezpieczeństwu innych ludzi. Sąd nie może kazać policji siłą zaciągnąć kogoś do lekarza. To by było złamanie konstytucyjnej zasady ochrony godności człowieka - mówi Kościerzyński.

W tej sytuacji wyjścia są dwa:

A. Sąd może skierować pismo do policji o wszczęciu postępowania za niestawiennictwo do placówki, ale nie za brak leczenia. Grozi za to kara grzywny lub ograniczenia wolności do 2 lat.

B. Sąd może zdecydować o powrocie X do szpitala pod warunkiem, że jego zachowanie w ciągu trzech lat od zakończenia terapii wskazuje, że X może ponownie dopuścić się podobnych czynów.

- Takie orzeczenie zapada dlatego, że X dostał szansę od sądu na określonych warunkach, ale ich nie spełnił. Trzeba jednak pamiętać, że sąd może zastosować tylko środek zabezpieczający, który już wcześniej orzekł - wyjaśnia sędzia.

Remedium

Nie można X zmusić do leczenia.

Nie można za X wysłać policjantów, którzy będą śledzić każdy jego ruch.

Nie można przewidzieć, jak osoba, która leczyła się psychiatrycznie, zachowa się na wolności.

Nie można ocenić, czy i w którym momencie może nastąpić nawrót choroby.

To co można zrobić?

- Prawo karne nie jest remedium na wszystkie problemy społeczne. Ustawodawca może zakazywać różnych rzeczy. Tylko gdzie jest granica? Łatwo jest zakazywać i karać, ale to wskazuje na pewną słabość państwa. Moim zdaniem trzeba opracować odpowiedni system leczenia i zarazem prowadzić edukację ukierunkowaną na zrozumienie potrzeby poddania się terapii - dodaje Kościerzyński.

Dziewczynka trafiła do szpitalaTVN 24 Poznań

ZOBACZ MATERIAŁ UWAGI TVN

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: aa/i/gp / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: Lubuska Policja

Pozostałe wiadomości

Prezydent elekt Donald Trump wraca do kwestii nabycia Grenlandii. "Stany Zjednoczone Ameryki uważają, że posiadanie i kontrola nad Grenlandią są absolutną koniecznością" - stwierdził Trump we wpisie w swoim serwisie społecznościowym, przy okazji ogłaszania nominacji na ambasadora USA w Danii.

Trump: posiadanie i kontrola Grenlandii są dla USA absolutną koniecznością

Trump: posiadanie i kontrola Grenlandii są dla USA absolutną koniecznością

Źródło:
PAP

Policja w Nowym Jorku zatrzymała mężczyznę, który podpalił śpiącą pasażerkę metra. Kobieta zmarła na skutek poparzeń. Sprawca zbiegł, ale został szybko ujęty przez policjantów w innym pociągu metra.

Okrutna śmierć w metrze w Nowym Jorku. Sprawca złapany

Okrutna śmierć w metrze w Nowym Jorku. Sprawca złapany

Źródło:
PAP, CNN

Od maja 2023 roku do kwietnia 2024 roku w Nigerii porwano ponad dwa miliony osób. Ich rodziny zapłaciły porywaczom łącznie aż 1,42 miliarda dolarów okupu - poinformowało Narodowe Biuro Statystyczne, powołując się na dane nigeryjskich służb bezpieczeństwa.

W tym kraju w ciągu roku porwano dwa miliony osób

W tym kraju w ciągu roku porwano dwa miliony osób

Źródło:
PAP

Sprawca ataku na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu był znany niemieckim służbom. Już kilka lat temu mężczyzna groził popełnieniem przestępstw. Na swoim koncie ma także wyrok. Ponad 10 lat temu był skazany na 90 dni więzienia za zakłócanie spokoju publicznego - poinformowały lokalne władze.

Kilka razy groził, miał na koncie wyrok. Zamachowiec z Magdeburga był znany służbom   

Kilka razy groził, miał na koncie wyrok. Zamachowiec z Magdeburga był znany służbom   

Źródło:
PAP

W niedzielę w jednym z mieszkań w Rumii (województwo pomorskie) znaleziono ciało 36-letniego mężczyzny. Prawdopodobną przyczyną zgonu było zatrucie czadem. Służby wyjaśniają okoliczności tragedii.

W mieszkaniu ciało 36-latka. "Apelujemy o zachowanie ostrożności"

W mieszkaniu ciało 36-latka. "Apelujemy o zachowanie ostrożności"

Źródło:
TVN24

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Co najmniej 94 osoby zginęły w wyniku przejścia cyklonu Chido przez Mozambik. Donald Trump zagroził przejęciem kontroli nad Kanałem Panamskim. W Finlandii odbył się szczyt Północ-Południe. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć poniedziałek 23 grudnia.

Śmiertelny cyklon, gość Putina i szczyt Północ-Południe

Śmiertelny cyklon, gość Putina i szczyt Północ-Południe

Źródło:
PAP, TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Wieczorem szef słowackiego rządu przekazał w mediach społecznościowych, że odbyli "długą rozmowę", a Putin "potwierdził gotowość Moskwy do kontynuowania dostaw gazu na Zachód i Słowację". Ukraina zapowiedziała, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Jak na wiadomość o ucieczce Marcina Romanowskiego na Węgry zareagowali przedstawiciele jego obozu politycznego? Według Mai Wójcikowskiej niektórzy "trochę przecierali oczy i nie ukrywali zdziwienia". - Mam wrażenie, że Romanowski jednak trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka - przyznał Konrad Piasecki. Według relacji Agaty Adamek politycy wcześniej związani z Funduszem Sprawiedliwości obawiali się, że gdyby Romanowski był teraz w Polsce, mógłby powiedzieć "za dużo".

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Źródło:
TVN24

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24