Rozrzucone fragmenty zniszczonych dachów, powalone drzewa, zakazy wstępu do miejskich parków - tak wygląda krajobraz po nawałnicy, która kilka dni temu przeszła nad Gnieznem (woj. wielkopolskie). Jak informuje reporter TVN24 mieszkańcy miasta nie powinni mieć już problemów z dostawami prądu.
Nawałnica nad Gnieznem przeszła w nocy z piątku na sobotę. Mieszkańcy Gniezna podkreślali, że "po raz pierwszy w życiu przeżyli taki horror". - Drzewa leciały jak zapałki, jak słomki. Moje dzieci budziły się od piorunów, od tego szumu i huków. Ja sama byłam chyba pierwszy raz w życiu aż tak przerażona -mówiła jedna z mieszkanek Gniezna.
Dach zmieciony z hali
Kilka dni później straty są wciąż liczone. - Tutaj, w okolicy jednej z hal widowiskowych przy ul. Sobieskiego, widzimy elementy zerwanego, zmiecionego z konstrukcji dachu - relacjonował Aleksander Przybylski, reporter TVN24. Fragmenty poszycia zostały rozrzucone w promieniu kilkudziesięciu metrów.
W hali od września ćwiczyć, na lekcjach wychowania fizycznego, miały dzieci z pobliskich szkół. - Trzeba będzie z tym zdecydowanie poczekać. A te straty sięgają przynajmniej kilkuset tysięcy złotych. Będzie potrzebnych jeszcze wiele miesięcy pracy, by to uporządkować i odbudować - mówił reporter.
Zniszczenia i zakazy
W trakcie nawałnicy zniszczony został też między innymi stadion miejski i żużlowy. Uszkodzony został budynek Archiwum Państwowego. Żywioł nie oszczędził też domów mieszkalnych i budynków gospodarczych. Zniszczone zostały cmentarze.
W Gnieźnie trwa porządkowanie miasta. Wciąż obowiązują zakazy wstępu do dwóch miejskich parków. Wszystko przez zwisające gałęzie i zalegające konary.
Jak poinformował reporter TVN24 w mieście przywrócono już dostawy prądu. Problemy z energią mogą pojawiać się jeszcze w okolicznych miejscowościach. Tamtejsi mieszkańcy muszą liczyć się z przerwami w dostawie prądu.
Nawałnica przeszła nad Gnieznem:
Autor: tam/pm / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24