Po odrzuceniu przez sąd wniosku o wstrzymanie kary, prof. Lechosław Gapik, skazany za molestowanie pacjentek, w połowie stycznia powinien trafić do więzienia. Tak się jednak nie stało. Mimo to sąd przez trzy tygodnie nie wydał nakazu zatrzymania. We wtorek zaś odwołano kolejne posiedzenie w sprawie zgody na wstrzymanie kary. Seksuolog nadal jest na wolności.
Wniosek Gapika o odroczenie wykonywania kary ze względu na zły stan zdrowia, zamiast 11 lutego, zostanie rozpatrzony 18 marca - dowiedzieliśmy się w biurze prasowym Sądu Okręgowego w Poznaniu. Jak podaje "Głos Wielkopolski", posiedzenie odwołano z powodu choroby sędziego. Jednak nawet gdyby rozprawa się odbyła, sąd nie wydałby decyzji w sprawie, bo seksuolog nadal nie został przebadany przez biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej.
Policja nie może go zatrzymać
- Ten zespół lekarzy, z powodu innych obowiązków, jeszcze nie przeprowadził badania. Zrobi to 20 lutego i po tym terminie należy spodziewać się jego pisemnej opinii - cytuje rzeczniczkę poznańskiego sądu "Głos Wielkopolski".
I tak prof. Gapik, mimo że powinien być w więzieniu, nadal przebywa na wolności. Policja nic nie moiże zrobić, bo sąd nie wydał nakazu doprowadzenia do zakładu karnego. Sam Gapik ma wyłączony telefon.
"Autorska forma terapii"
Lechosław Gapik miał m.in. dotykać piersi i ud oraz innych miejsc intymnych swoich pacjentek. Postępowanie w sprawie molestowania prokuratura prowadziła od marca 2010 r. Terapeutę oskarżono o sześć przestępstw dotyczących "doprowadzenia podstępem do poddania się innej czynności seksualnej".
Według pacjentek, wypowiadających się w reportażu TVN w marcu 2010 r., Gapik miał je molestować w czasie wizyt terapeutycznych, wprowadzać w stan hipnozy i dotykać miejsc intymnych.
Seksuolog, odnosząc się do stawianych mu zarzutów, powiedział, że stosuje "specyficzną, autorską formę terapii behawioralnej, opracowaną przez niego na podstawie posiadanej wiedzy teoretycznej i wieloletniego doświadczenia klinicznego". Podkreślił, że sam był biegłym sądowym i potrafi ocenić, kiedy zachowanie jest, a kiedy nie jest, molestowaniem seksualnym.
Autor: FC/i / Źródło: TVN 24 Poznań / Głos Wielkopolski
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24