Dwa lata temu u Marysi zdiagnozowano ostrą białaczkę. Jedyną szansą dla dziewczynki był przeszczep szpiku. "Nieznajomy Święty Mikołaj" podarował jej najcenniejszy prezent: nowe życie. Teraz pięciolatka składa życzenia innym chorym. Możesz pomóc je spełnić.
"Żeby każdy potrzebujący znalazł dawcę szpiku. Tak jak ja" - szepcze misiowi na ucho pięcioletnia Marysia ze Szczecina. Nie tak dawno temu dziewczynka była jedną z osób, dla których Fundacja DKMS szukała genetycznego bliźniaka, czyli zgodnego dawcy szpiku.
- Święta Bożego Narodzenia to czas, w którym przypominamy sobie o tym, co jest naprawdę ważne. Dla Marysi to możliwość spędzenia kolejnych świąt z rodziną. To wszystko dzięki nieznajomemu Świętemu Mikołajowi, czyli dawcy szpiku, który dwa lata temu podarował jej szansę na powrót do zdrowia - mówi Magdalena Przysłupska, rzeczniczka Fundacji DKMS.
Najpierw "ocean łez", potem bożonarodzeniowy cud
Marysia zaczęła chorować w maju 2019 roku. Do szpitala w Szczecinie trafiła z podejrzeniem małopłytkowości. Mimo starań lekarzy stan dziewczynki nie poprawiał się. Po szczegółowych badaniach rodzice trzylatki usłyszeli diagnozę: to ostra białaczka szpikowa. Co dalej? Konieczny jest przeszczep szpiku, inaczej Marysia nie wyzdrowieje. - Nasze życie się zawaliło. Zaczęła się walka o życie naszej małej córeczki. To były ciężkie miesiące - ocean wylanych łez, nieprzespane noce, strach i ból rozdzierający serce na widok cierpiącego dziecka. Szukaliśmy niespokrewnionego dawcy dla Marysi. To była walka z czasem – mówi Alicja Krawczyńska, mama Marysi.
Kilka miesięcy później, za sprawą Fundacji DKMS, udało się znaleźć zgodnego dawcę szpiku. - To była cudowna informacja, która dała nam nadzieję. 12 grudnia to data, która zostanie w naszej pamięci na zawsze. To dzień ponownych narodzin naszej cudownej córeczki – wspomina pani Alicja. Tamte święta spędzili w szpitalu, z dala od rodziny. – Nie to było wtedy najważniejsze. Wydarzył się bożonarodzeniowy cud. Marysia dostała nowe życie! W połowie stycznia mogliśmy wrócić do domu – opowiada mama dziewczynki.
Patrząc na puste miejsce przy stole, myślami są z dawcą, który uratował Marysię
Teraz życie rodziny Krawczyńskich wraca do normalności. Pierwsze poprzeszczepowe święta Bożego Narodzenia spędzili już w swoim domu. - Każdy z nas, patrząc na puste miejsce przy stole, był myślami z dawcą Marysi, któremu zawdzięczamy to, że Marysia jest z nami. Nawet Marysia, mimo swojego wieku, wiedziała, że to miejsce przeznaczone jest dla osoby, dzięki której wyzdrowiała. Teraz czekamy na kolejne święta – tak samo szczęśliwe, jak poprzednie. Choroba Marysi nauczyła nas cieszyć się małymi rzeczami. Każdą wspólną chwilę doceniamy jeszcze bardziej – dodaje pani Alicja.
Ty też możesz spełnić czyjeś #cicheżyczenia
Fundacja DKMS od kilkunastu lat zajmuje się szukaniem igły w stogu siana, bo tak można określić poszukiwanie dawcy szpiku kostnego dla chorych walczących z nowotworami krwi. Żeby komuś pomóc, nie trzeba nawet wychodzić z domu. - Żeby zostać potencjalnym dawcą szpiku, i dać pacjentom, którzy wciąż czekają, najpiękniejszy prezent – szansę na życie, wystarczy wejść na naszą stronę internetową i zamówić bezpłatny pakiet rejestracyjny. Każdy potencjalny Dawca szpiku zwiększa szansę na powrót do zdrowia i bliskich, i pacjenta walczącego z nowotworem krwi - przypomina Magdalena Przysłupska, rzeczniczka Fundacji DKMS.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: DKMS