Gdy tvn24.pl zapytało dyrektora ZTM o protesty dotyczące cen biletów, ten odpowiedział bez ogródek: - Ilość protestów mam w nosie.

Podobnych wpadek miał ostatnio więcej. Domański miał między innymi stwierdzić, że Poznaniacy i tak będą jeździć komunikacją, bo nie mają wyboru. Pytany o to, dlaczego na przystankach nie ma aktualnych map odrzekł, że mapy są w internecie, a pokolenie, które z niego nie korzysta i tak wymiera.

Radni zbulwersowani

Te wypowiedzi rozpętały burze. Krytykowali je radni miejscy i sami mieszkańcy.

"Pomijam to czy zbierający podpisy mają rację. Jest dla mnie jednak ważne to w jaki sposób o części swoich klientów wypowiada się dyrektor ZTM. Buta i arogancja nie prowadzi do niczego dobrego. Ciekawe co Pan dyrektor zrobi jak radni powiedzą że mamy w nosie rozmowy o czymkolwiek z osobą, która w ten sposób reprezentuje miasto. Pan Prezydent powinien wyciągnąć konsekwencje wobec tak zachowującego się podwładnego" - pisał Marek Sternalski, przewodniczący klubu radnych PO.

"Dyrektor widać wyraźnie zmienił lekarza!!!!!!!" - napisała na swojej tablicy Lidia Dudziak z PiS.

Dyrektor robi furorę w internecie

Słowa dyrektora ZTM nie przeszły niezauważone przez organizatorów akcji zbierania podpisów przeciwko planowanej podwyżce. Na swoim fanpage'u na Facebooku zamieścili zdjęcie, na którym znajdziemy fragment wypowiedzi Łukasza Domańskiego.

Oświadczenie dyrektora ZTM, Łukasza Domańskiego:

Szanowni Państwo,

W ostatnim czasie kilkukrotnie wypowiedziałem kontrowersyjne zdania na temat organizacji komunikacji miejskiej Poznania i jej przyszłości.

Przepraszam, jeśli ktoś z mieszkańców poczuł się nimi urażony.

Pragnę jednak zaznaczyć, że niektóre moje wypowiedzi, zostały błędnie przedstawione w mediach. Wiem, że jako osoba odpowiedzialna za zarządzanie transportem miasta powinienem bardziej uważnie dobierać słowa w debacie publicznej.

Z wyrazami szacunku

Dyrektor

Zarządu Transportu Miejskiego

Łukasz Domański

Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań