Wiele nieużywanych wagonów tramwajowych rdzewieje na gołym powietrzu. Jest szansa, że kilka z nich będzie miało drugą młodość jako kawiarenki.
Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji posiada kilka zabytkowych wagonów, takich jak „Szczeciniaki” z 1930 roku, produkowane w Stoczni Gdańskiej w 1951r. „Gdańszczaki” czy pochodzące z niemieckiego Heidelbergu unikatowe tramwaje z 1944 r., których powstało zaledwie kilkadziesiąt sztuk. – Pierwotnie drzwi otwierane były tylko przez pasażerów, są bardzo szerokie na wypadek ewakuacji pasażerów w trakcie nalotów – mówi TVN24 dyr. przewozów tramwajowych MPK Jan Firlik.
Miłośnicy są za
Pomysł, jak można je wykorzystać ma radny Mariusz Wiśniewski, przewodniczący Komisji Rewitalizacji. - Mamy fragmenty historycznych nieużywanych torów. Postawmy tam tramwaje, które funkcjonowałyby jako kawiarenki albo knajpki - mówi.
Do pomysłu, pozytywnie odnoszą się członkowie Klubu Miłośników Pojazdów Szynowych. – Takie obiekty widziałem na wschód od nas, w Rosji czy na Ukrainie. Takie wagony są wykorzystywane w formie kawiarenek. – opowiada w rozmowie z TVN24 jeden z członków klubu Grzegorz Jakubowski.
Są trzy potencjalne miejsca ustawienia kawiarenek. Tramwaje mogły by zostać ustawione przy ul. Sczanieckiej i Zielonej oraz na Ostrowie Tumskim. Torowisko na Ostrowie Tumskim powstało jeszcze przed II wojną światową, jednak po jej wybuchu nigdy nie zostało odbudowane. Tramwaje jeździły tam już w 1880 roku, czyli od momentu powstania komunikacji miejskiej.
Będzie tramwaj - nie będzie gdzie parkować
Najbardziej prawdopodobnym miejscem, gdzie mógłby stanąć taki tramwaj jest ulica Emilii Sczanieckiej. Znajduje się trójkąt służący do zawracania tramwajów, prawdopodobnie jedyny zachowany w Polsce.
- Chcemy porozmawiać o tym z mieszkańcami, mamy wstępne poparcie Rady Osiedla Św. Łazarz. Zamierzamy przygotować "mapę drogową", która pokazałaby m.in. jaki byłby koszt ustawienia takiego tramwaju - wyjaśnia Wojciech Wośkowiak, radny Poznańskiego Ruchu Obywatelskiego z Łazarza.
Problemem mogą okazać się miejsca parkingowe, znajdujące się na starym torowisku. Brakuje tam miejsca zarówno dla mieszkańców, jak i osób, które pracują w okolicy.
Wagon–kawiarenka mógłby także stanąć przy ul. Zielonej. Większa część torowiska została zlikwidowana podczas budowy trasy tramwajowej wiodącej przez most św. Rocha. Bimba miała by stanąć na zachowanym fragmencie torowiska, na którym ostatni tramwaj jechał 1977 roku.
Kto za to zapłaci?
Niszczejące od wielu lat wagonów nie wystarczy pomalować i posprzątać. Potrzebna jest gruntowna modernizacja, która może pochłonąć kilkaset tysięcy złotych, w związku z tym może być potrzebne dofinansowanie przez prywatnego inwestora.
Autor: mm/fc / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: MPK Poznań