Mieszkaniec Drawska (woj. wielkopolskie), który był oskarżony o zabójstwo swojej 85-letniej matki, decyzją poznańskiego sądu okręgowego trafi na leczenie do szpitala dla nerwowo i psychicznie chorych i na terapię uzależnienia od alkoholu.
W maju 2020 r. 50-letni wówczas Piotr K., mieszkaniec Drawska w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim, miał zabić swoją 85-letnią matkę w czasie awantury domowej. Jak informowała wówczas prokuratura, mężczyzna najpierw zaatakował swoją żonę, później córkę, a następnie swoją 85-letnią matkę. Młodszym kobietom udało się uciec z domu.
"Prosiły go, żeby się uspokoił"
Jak podawała prokuratura, mężczyzna w piątkowy wieczór pił alkohol, a potem poszedł spać. W tym czasie jego małżonka oglądała telewizję. - W pewnym momencie 50-latek wybiegł z sypialni, zaczął krzyczeć do żony w sposób wulgarny i zadawać jej ciosy. Kobieta uciekła do pokoju córki. Mężczyzna zachowywał się w sposób agresywny nie tylko w stosunku do żony, ale też do córki. Obie prosiły go, żeby się uspokoił. To usłyszała jego matka, weszła do pokoju wnuczki i również padła ofiarą ataku mężczyzny – opisywała Magdalena Roman z Prokuratury Rejonowej w Trzciance.
Żona mężczyzny zdołała uciec z domu i przez okno starała się uspokoić małżonka. W tym momencie z pomieszczenia uciekła również córka podejrzanego. Żona 50-latka zeznała, że widziała przez okno, jak pochyla się on nad swoją matką. Wezwani na miejsce policjanci obezwładnili mężczyznę, a później znaleźli ciało zmarłej 85-latki. Seniorka miała rany kłute zadane dwoma kuchennymi nożami.
W momencie zatrzymania podejrzany miał około dwóch promili alkoholu w organizmie.
Sąd: winny, ale niepoczytalny
W czwartek poznański sąd uznał Piotra K. winnym spowodowania śmierci matki. Jednocześnie uznał, że mężczyzna działał w stanie niepoczytalności "z powodu innego zakłócenia czynności psychicznej w postaci upicia patologicznego". Z tego powodu - zdaniem sądu - mężczyzna miał zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia swojego czynu i kierowania swoim postępowaniem.
Sąd umorzył postępowanie. Orzekł umieszczenie mężczyzny w szpitalu dla nerwowo i psychicznie chorych, wskazując, że leczenie będzie uzupełnione o terapię uzależnienia od alkoholu. Uzasadnienie wyroku sądu, podobnie jak cały proces, było niejawne.
Obrońca Piotra K. mec. Krzysztof Wyrwa powiedział dziennikarzom po ogłoszeniu wyroku, że w tej sprawie "zapadł wyrok, który jest sukcesem obrony". - My wnosiliśmy o uniewinnienie. Uznano, że mój klient nie ponosi winy za czyn, którego się dopuścił. Takie orzeczenie to efekt konsekwentnej, rzeczowej argumentacji dokonanej przed sądem – powiedział adwokat.
W momencie zatrzymania mężczyzna miał około 2 promile alkoholu w organizmie. W postępowaniu przygotowawczym podejrzany nie przyznał się do winy i wskazał, że nie pamięta zdarzenia. Piotr K. nie był wcześniej notowany, a policja nigdy nie była wzywana na interwencję do domu rodziny.
Za zabójstwo groziła mu kara od ośmiu lat pozbawienia wolności, 25 lat więzienia lub dożywocie.
Źródło: PAP, TVN24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Czarnków