Słynna parowozownia w Wolsztynie nie ma pieniędzy na dalsze funkcjonowanie. Miał ją wesprzeć finansowo wielkopolski urząd marszałkowski, ale ostatecznie znów nie przeznaczył na nią w budżecie nawet złotówki. Rozmowy w tej sprawie trwają już drugi rok.
Na razie wolsztyńską parowozownie utrzymuje samodzielnie PKP Cargo. Spółka wielokrotnie syganlizowała, że przedsięzwzięcie przerasta jej możliwości finansowe, więc samorządowcy obiecali pomoc.
Urząd Marszałkowski złożył obietnicę, że wspólnie z wolsztyńskim urzędem powoła spółkę samorządową, która będzie współfinansowała parowozownię. Spółka miała mieć kapitał zakładowy 5-6 milionów zł. Rozmowy w tej sprawie toczą się już drugi rok, jednak nadal nie udało się jej powołać. W międzyczasie zmieniła się koncepcja. Samorząd uznał, że jest w stanie co najwyżej współfinansować przedsięwzięcie o kapitale 1 mln zł. Nowej propozycji nie zdążył jednak nawet jeszcze przedstawi. Zmiana koncepcji wydłużyła procedurę i spółki na pewno nie uda się powołać w tym roku, a PKP Cargo na to liczyło.
Para buch
- W tej chwili nic się nie zmienia: PKP Cargo odpowiada za parowozownię, zaplecze czy naprawy i opłaca pracowników. Samorząd płaci jedynie za kursy - wyjaśnia Wojciech Lis, miłośnik parowozów z Wolsztyna.
Kursy niezwykłe, bo wykonywane na trasie Wolsztyn - Poznań dymiącym parowozem. - To ewenement na skalę światową - przekonuje Mariusz Kokornaczyk, naczelnik parowozowni. Zastrzega równocześnie, że nie ma pewności, czy utrzymanie kursów również w tym roku będzie możliwe.
Parowozownia buch?
Obecny układ jest niekorzystny dla parowozowni. Jeszcze kilka lat temu znajdowało się w niej kilkanaście czynnych parowozów. Dziś zostały już zaledwie dwa. Powód? PKP Cargo nie ma pieniędzy na naprawy.
- W zeszłym roku przyjęliśmy trzech nowych młodych pracowników. Teraz przejmują oni wiedzę od tych z 20-30 letnim stażem, którzy za 2-3 lata pójdą na emeryturę. W ten sposób zachowamy ciągłość napraw lokomotyw. Nie mamy magazynów części zamiennych, musimy wszystko dorabiać we własnym zakresie - zauważa Kokornaczyk.
Know-how
Sytuację mogłoby zmienić powołanie spółki samorządowej. W jej skład miałyby wejść PKP Cargo, samorząd województwa wielkopolskiego, powiat wolsztyński i miasto Wolsztyn. - Docelowo to ona odpowiadałaby za utrzymanie parowozowni i przewozów. W rękach PKP Cargo byłoby 50% udziałów, drugie 50% podzielone byłoby między trzy samorządy - wyjaśnia Wojciech Jankowiak, wicemarszałek województwa wielkopolskiego.
Rozmowy w tej sprawie ciągną się jednak już od dwóch lat, głównie przez pieniądze. Początkowo miała powstać spółka o kapitale około 5-6 mln złotych. Według najnowszych ustaleń, kapitał nie przekroczy teraz 1 mln złotych. - Nową koncepcję zamierzam w najbliższym czasie przedłożyć sejmikowi wojewódzkiemu. Realnie spółka mogłaby rozpocząć działalność na przełomie lutego i marca - tłumaczy Jankowiak.
Na 27 kwietnia 2013 r. w Wolsztynie zaplanowano paradę parowozów. Jak zapewnia naczelnik parowozowni, nie ma ryzyka, że do niej nie dojdzie. - Wszystkich miłośników mogę uspokoić - impreza na pewno się odbędzie. Zapewnia to PKP Cargo - podkreśla.
Autor: FC//kv / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 2.5) | Hubert Śmietanka