Po latach walki, poznańscy rowerzyści wreszcie doczekają się urzędnika, który będzie odpowiadał za ich interesy. O tym jak źle w niektórych miejscach miasta wygląda infrastruktura rowerowa, można było się przekonać podczas wakacyjnych patroli rowerowych zorganizowanych przez Sekcję Rowerzystów Miejskich. Co powinien poprawić oficer rowerowy? Wskazujemy 7 absurdów, którymi powinien zająć się w pierwszej kolejności.
Głównym zadaniem oficera rowerowego będzie zwiększenie udziału ruchu jednośladów w komunikacji miejskiej. Ma to zrobić, racjonalnie planując politykę rowerową miasta. Oficer będzie koordynował jednostki miejskie związane z infrastrukturą rowerową, a także określał standardy jej projektowania.
- Osoba piastująca to stanowisko będzie poszukiwać dodatkowych źródeł finansowania infrastruktury rowerowej, w szczególności ze środków unijnych. Liczymy również na ścisłą współpracę z rowerowym środowiskiem społeczników - zapewniał na konferencji wiceprezydent Poznania, Maciej Wudarski.
Zebraliśmy 7 wybranych kuriozalnych rozwiązań "poznańskiej myśli rowerowej", nad którymi powinien naszym zdaniem popracować oficer rowerowy.
1. Likwidacja ruchu rowerowego po lewej stronie
Najbardziej jaskrawym przykładem jest ul. Krakowska. To prawdziwa zmora rowerzystów. - Chyba każdy z nas ma znajomego, który został tu potrącony przez samochód - mówił w lipcu Cezary Brudka, prezes Sekcji Rowerzystów Miejskich.
Problemem jest niezgodny z prawem dwukierunkowy pas rowerowy. - ZDM interpretuje tu przepisy na sobie tylko właściwy sposób - mówi Adam Beim, wiceprezes SRM. Gdyby pasy znajdowały się po obu stronach jezdni, kierowcy, jadący od strony Starego Browaru, nie byliby zaskoczeni jadącymi po lewej stronie rowerzystami. - Często dochodzi tu do wymuszania pierwszeństwa i wypadków - zwraca uwagę.
Podobne dwukierunkowe pasy znajdziemy także na ul. Mostowej czy Św. Wojciech. Do listopada 2012 r. znajdował się także na ul. Księcia Józefa. Zlikwidowano go po interwencji TVN24.pl, przy okazji remontu ulicy.
2. Dokończenie drogi rowerowej przy ul. Bukowskiej
Ulica Bukowska mogłaby być w Poznaniu wzorem, gdyby nie mały jej fragment. Przy skrzyżowaniu z ul. Polną, ścieżka się urywa, a na jej środku znajduje się płot. Jak tłumaczą rowerzyści, urzędnicy mieli tu problem z wykupem gruntu.
- Drogowcy obiecywali, że szybko się tym zajmą, jednak mija już kolejny rok i nic się nie zmienia - mówił Brudka.
3. Likwidacja słupów na ścieżkach rowerowych
Czy ktoś widział kiedykolwiek na środku jezdni słup? W Poznaniu w kilku miejscach rowerzyści mogą się na nie natknąć na drogach rowerowych.
Skrajnym przykładem jest ul. Dmowskiego. Na chodniku wydzielono tu drogę rowerową. Nie dość, że jest ona wykonana z niewygodnej, w dodatku już pozapadanej, kostki brukowej, to znajdują się na niej słupy od latarni wokół których rowerzystów poprowadzono... slalomem.
- Przy tak małym natężeniu ruchu ta droga rowerowa nie jest potrzebna i tylko utrudnia jazdę - tłumaczył Brudka. Rowerzyści chcą, by ją zlikwidować a ruch rowerowy przenieść na jezdnię.
Słupy stoją też choćby na ul. Dąbrowskiego. Drogowcy, by "zapewnić bezpieczeństwo" rowerzystom, postanowili postawić znaki drogowe "uwaga inne niebezpieczeństwo" z tabliczką "UWAGA! Piesi, słupy".
4. Zlikwidowanie absurdów przy dworcu
Największym problemem jest sam dojazd na dworzec kolejowy. Przy wejściu przez galerię handlową wisi informacja o zakazie wprowadzania rowerów. Jedynym wejściem, którym można dostać się z rowerem, jest to na moście Dworcowym. Zgodnie z prawem rowerzysta powinien zejść z roweru i przeprowadzić go te kilkaset metrów przez most.
Kolejny absurd znajduje się na nowych drogach dojazdowych do Poznania Głównego. Rowerzysta, który chce przejechać z ul. Przemysłowej w kierunku dworca, musi przed skrzyżowaniem zjechać na drogę rowerową. Ta, po około 10 metrach, kończy się przy sygnalizacji świetlnej. By kontynuować jazdę, rowerzysta musi trzy razy stać na światłach, podczas gdy kierowcy tylko raz.
Ta sama droga rowerowa omija także najbliższe wejście do galerii handlowej. Zamiast do wejścia przy ul. Wujka, prowadzi dalej, do tego przy moście Dworcowym.
5. Uporządkowanie bałaganu przy ul. Kazimierza Wielkiego
Tu kuriozalnych rozwiązań jest co nie miara. Rowerzyści, jadący od strony ul. Krakowskiej, powinni zjechać na jezdnię i poruszać się pasem rowerowym, na którym umieszczono... postój dla autobusów linii 90. Jadący w drugą stronę, po drodze rowerowej przy chodniku, chcąc zachować się zgodnie z przepisami, muszą z kolei wykonać zakręt 90 stopni - tak bowiem wytyczono drogę rowerową przy jezdni.
Co więcej, na środku ulicy (przy skrzyżowaniu z ul. Cegielskiego) stoi odwrócony tyłem do nich sygnalizator.
Rowerzyści postulują tutaj wytyczenie ruchu w kierunku mostu św. Rocha po drodze rowerowej obok jezdni, natomiast w przeciwnym kierunku o wyznaczenie kontrapasa po lewej stronie ulicy.
6. Rozwiązanie problemu ul. Przybyszewskiego
W sierpniu 2011 roku oddano do użytku drogę rowerową wzdłuż ul. Przybyszewskiego. Tym samym, zgodnie z przepisami ruchu drogowego, rowerzyści nie mogą już korzystać z jezdni. Tyle, że drogą rowerową przejazd zajmował na początku teraz nie kilka minut, lecz kilkanaście. Na jednym kilometrze do pokonania było aż... 11 sygnalizacji świetlnych!
- To arcydzieło poznańskiej myśli drogowej. Zarówno pod względem nawierzchni, szerokości, skrajni, obsługi potencjalnych źródeł i celów podróży i bezpośredniości - wyliczał dr Michał Beim, specjalista ds. komunikacji z Instytutu Sobieskiego.
Ostatecznie drogowcy skrócili rowerzystom przejazd przez skrzyżowanie z ul. Bukowską - teraz można przejechać tam środkiem skrzyżowania. Nadal jednak jazda drogą rowerową zajmuje więcej czasu niż jezdnią. Rowerzyści proponują więc dopuszczenie ruchu rowerowego na ulicy bądź małouczęszczanym chodniku, gdzie oczywiście pierwszeństwo mieliby piesi.
7. Znalezienie recepty na wąskie gardło
Na ulicy Kościuszki w 2007 r. oddano do użytku drogę pieszo-rowerową. Na wysokości muru oporowego przy Starym Browarze jej szerokość była ponad dwa razy węższa, niż wymaga tego prawo. W konsekwencji korzystający z niej piesi i rowerzyści nie byli w stanie nawet się wyminąć. Sekcja Rowerzystów Miejskich domagała się przebudowy drogi rowerowej w tym miejscu i poszerzenia jej kosztem ulicy. Zarząd Dróg Miejskich wybrał jednak inne rozwiązanie - postanowił, że skoro obecna ścieżka rowerowa jest niezgodna z prawem, to rowerzysta nie może z niej korzystać. Nie może jednak zjechać na jezdnię, bo przeszkadzają mu barierki. Zawieszono więc tablicę "Uwaga zwężenie! Rowerzysto przeprowadź rower 70 m".
Czytaj więcej o patrolach rowerowych:
Autor: Filip Czekała / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań