Zbigniew R., były wiceminister nie odpowie za stwarzanie niebezpieczeństwa w ruchu drogowym i posiadanie broni, gdy był pod wpływem alkoholu. Sąd Okręgowy w Poznaniu umorzył sprawę wykroczeń. Postępowanie dotyczące przestępstw, w tym grożenia bronią, zostało z kolei wznowione. Sąd bowiem uchylił bowiem decyzję prokuratury o umorzeniu. Szczecińska prokuratura uzupełnia teraz dokumentację.
Sprawa dotycząca wykroczeń została zgłoszona przez policję. Zbigniew R., oprócz przestępstw, jakie miał popełnić, miał także zarzuty posiadania broni w stanie nietrzeźwości, stwarzania niebezpieczeństwa w ruchu drogowym i kierowania pojazdem bez ważnych dokumentów.
Podobnie jak w przypadku śledztwa o przestępstwach, prowadzonym przez szczecińską prokuraturę, sprawę umorzono. Rozprawa odbyła się w trybie niejawnym.
- Sąd zbadał okoliczności wydarzeń i uznał je za wyłączające poczytalność sprawcy. Sprawę w takim przypadku umarzamy - tłumaczy Aleksander Brzozowski z Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Decyzja sądu w tej sprawie jest nieprawomocna. Policja może jeszcze złożyć odwołanie.
Śledztwo w sprawie przestępstw trwa
Mężczyzna usłyszał też zarzuty za jazdę pod wpływem alkoholu i za groźby karalne z użyciem broni. To już przestępstwa.
W listopadzie szczecińska prokuratura uznała, że były minister był niepoczytalny i nie odpowie za swoje postępowanie. Taką decyzję prokuratury zaskarżyli pokrzywdzeni.
- W chwili zdarzenia nie mógł on rozpoznać znaczenia swoich czynów i pokierować swoim postępowaniem. Tym samym sprawca nie jest winien popełnionego przestępstwa, wyłącza to jego odpowiedzialność karną. Oskarżony nie stanie przed sądem, działania kończą się na poziomie prokuratury - mówiła w listopadzie rozmowie z tvn24.pl Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik szczecińskiej prokuratury.
W maju tego roku sąd pozytywnie rozpatrzył zażalenie pokrzywdzonych i nakazał ponownie rozpatrzyć sprawę.
Prokuratorzy będą teraz m.in. uzupełniać dokumenty śledztwa.
Nie przyznaje się do winy
Zbigniew R. od samego początku nie przyznawał się do stawianych mu zarzutów i odmówił składania zeznań oraz odpowiedzi na pytania. Jedynym środkiem zapobiegawczym, jaki wyznaczył wobec byłego wiceministra sąd była kaucja w wysokości 35 tys. złotych, którą kancelaria adwokata niezwłocznie wpłaciła.
Autor: ww / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24