Zaparkowali przed komisariatem, ledwie zdążyli wysiąść, a auto stanęło w płomieniach. Pomogli policjanci.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w miniony wtorek w Brodach (Lubuskie). Jeden z policjantów z tamtejszego posterunku zauważył przez okno, że spod maski samochodu zaparkowanego przed budynkiem wydobywają się płomienie. - Policjanci chwycili gaśnicę znajdującą się w budynku i wybiegli na zewnątrz. Podbiegli do auta sprawdzając, czy wewnątrz nikogo nie ma i zaczęli je gasić. W pobliżu samochodu stało dwoje dzieci, które chwilę wcześniej zdążyły opuścić pojazd wraz z ojcem – powiedziała Anna Berestecka z Komendy Powiatowej Policji w Żarach. Rzecznik dodała, że funkcjonariuszom w opanowaniu ognia, który szybko zaczął obejmować cały samochód, pomógł jeden ze świadków przynosząc drugą gaśnicę.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska Policja