Pięć miesięcy temu śledczy w zamkniętym domu w Będlewie koło Poznania znaleźli ciała małżeństwa: byłej uczestniczki talent show i jej męża, znanego w półświatku jako "Klakson". Przez kilka miesięcy próbowano ustalić, co doprowadziło do śmierci tych dwojga. Prokuratura już wie, co się wydarzyło, choć w przypadku 33-latki wcale nie jest to takie oczywiste. - Biegli nie mieli łatwego zadania. Pomógł rentgen - mówi Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Pod koniec grudnia Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Wielkopolskim umorzyła postępowanie w sprawie śmierci małżeństwa z Będlewa koło Poznania. Chodzi o 33-letnią Paulinę L., byłą uczestniczkę programu Top Model, oraz jej 47-letniego męża Sławomira L., znanego w przestępczym półświatku jako "Klakson".
Zamknięty dom, a w środku dwa ciała i rewolwer
Ciała małżeństwa znaleziono w ich domu 1 września ub. r. Drzwi do mieszkania były zamknięte. - Funkcjonariusze zabezpieczyli w tym domu rewolwer, który był w tym samym pomieszczeniu co ciała - informował tuż po zdarzeniu mł. asp. Łukasz Paterski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.
Śledczy nie mieli łatwego zadania. Zwłoki były już w stanie znacznego rozkładu. Jak tłumaczyła wówczas prok. Małgorzata Dotka, które prowadziła tę sprawę, oględziny wewnętrzne i zewnętrzne były niewystarczające, by stwierdzić bezpośrednie przyczyny śmierci.
Zaskakującym był fakt, że przy ciałach znaleziono rewolwer, ale u denatów nie ujawniono ran postrzałowych. Konieczne były dalsze badania posekcyjne (histopatologiczne i balistyczne).
Śledczy zabezpieczyli również nagrania z monitoringu w pobliżu domu, ale ich analiza nie wniosła nic nowego do postępowania. I nie przyniosła odpowiedzi na pytanie, co wydarzyło się w domu w Będlewie.
Co wiadomo o zagadkowej śmierci małżeństwa?
Przyczynę śmierci Sławomira L. udało się ustalić. To przedawkowanie narkotyków. Ale w przypadku Pauliny L. sytuacja okazała się bardziej skomplikowana. - Jeśli chodzi o Paulinę L. to biegły nie mógł jednoznacznie określić przyczyny śmierci. Możliwe są dwa scenariusze. Pierwszy zakłada przedawkowanie narkotyków. Drugi to postrzelenie. Początkowo nie stwierdzono ran postrzałowych ze względu na znaczny stopień rozkładu ciał - mówi tvn24.pl Małgorzata Dotka z Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Wielkopolskim.
Ostatecznie w ciele kobiety znaleziono dwa pociski. Udało się to ustalić dzięki badaniu rentgenowskiemu.
- Biegły przeprowadził takie badanie i wskazał, że w okolicach szyi znajdują się dwa pociski. Te ustalenia oraz pozostały zebrany przez śledczych materiał dowodowy uprawdopodobniają wersję, że zarówno Sławomir L. jak i Paulina L. zażyli amfetaminę w dużej ilości. Następnie z nieznanych nam powodów mąż kobiety sięgnął po rewolwer i oddał do niej dwa strzały. Z racji tego, że sprawca nie żyje, postępowanie zostało umorzone - tłumaczy Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
CZYTAJ TAKŻE: Żona nie żyje, mąż z zarzutami. "Opisał zbrodnię, nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego do niej doszło"
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock