Badania DNA rozwiały wątpliwości. Zwłoki znalezione we Francji to Mateusz K.

Zwłoki Mateusza (P) znaleziono w zbiorniku wodnym
Zwłoki Mateusza (P) znaleziono w zbiorniku wodnym
Źródło: Google Earth

Jego ciało pod koniec marca znaleziono w zbiorniku wodnym we francuskiej miejscowości La Seyne-sur-Mer. Ciało było w złym stanie, dlatego do otrzymania wyników badań DNA nie można było stwierdzić, czy to poszukiwany 22-letni Mateusz K. Dziś prokuratura ma już pewność. Młody mężczyzna zniknął tego samego dnia, kiedy w La Seyne znaleziono zasztyletowanego Szymona K., kolegę Mateusza.

Mateusz K. był poszukiwany przez francuskie służby od 20 marca. Tego samego dnia polscy robotnicy znaleźli w kałuży krwi ciało 22-letniego Szymona K. Wypływała ona spod drzwi wynajmowanego przez niego mieszkania.

Wiadomo, że dzień wcześniej w tym samym mieszkaniu Szymon widział się ze swoim kolegą Mateuszem. Zamieścili na portalu społecznościowym wspólne zdjęcie z oznaczeniem lokalizacji właśnie we francuskiej miejscowości, położonej niedaleko Marsylii. "Podbijamy lazur" - napisali pod fotografią. Obaj pochodzili z okolic Kalisza, znali się z młodości.

Badania DNA potwierdziły

29 marca w zbiorniku wodnym niedaleko mieszkania znaleziono zwłoki młodego mężczyzny. Od początku zachodziły podejrzenia, że może być to poszukiwany Mateusz, ale ciało było w na tyle złym stanie, że w celu identyfikacji niezbędne były badania DNA. Wszystko trwało ponad miesiąc, ale w końcu prokuratura otrzymała wyniki.

- Mogę potwierdzić, że w oparciu o materiały przesłane przez stronę francuską, potwierdzona została tożsamość mężczyzny. To Mateusz K., poszukiwany jako zaginiony na terenie Francji - informuje Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.

Ostrowscy śledczy wszczęli z tego tytułu własne śledztwo w kierunku samobójstwa.

W oczekiwaniu na Francuzów

Osobno toczy się również drugie postępowanie, dotyczące śmierci Szymona K. Sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednią przyczyną jego śmierci było pchnięcie nożem w klatkę piersiową. Ostrze przerwało tętnicę, w wyniku czego ofiara wykrwawiła się na śmierć. Doszło do tego najprawdopodobniej w nocy z 19 na 20 marca. Śledztwo prowadzone jest pod kątem zabójstwa.

Jak zaznacza Meler, wszystkie dotychczasowe ustalenia mają charakter wstępny. Prokuratura czeka na zgromadzenie przez stronę francuską kompleksowego materiału i przesłanie go do Polski. - Dopiero wtedy będziemy mogli podjąć decyzję dotyczącą faktycznego stano prawno-karnego tych spraw - przyznaje Meler.

Do zdarzenia doszło w La Seyne-sur-Mer na południu Francji
Do zdarzenia doszło w La Seyne-sur-Mer na południu Francji
Źródło: | gogle maps

Autor: ib/i/jb / Źródło: TVN24 Poznań

Czytaj także: