Był biznesmenem, kardiologiem, policjantem i agentem ABW. 39-latek z Rawicza niczym kameleon wcielał się w kolejne role. Wszystko po to, by rozkochać w sobie wybrane kobiety, a potem je wykorzystać i porzucić. Głowę i oszczędności straciły dla niego co najmniej cztery kobiety. Zdaniem policji ofiar może być więcej.
W oszustwach miał już spore doświadczenie. Spróbował swoich sił w roli "Tulipana" i nawet całkiem dobrze mu szło. Przynajmniej do środy, bo wtedy jedna z poszkodowanych kobiet zgłosiła się na komendę.
Tak 39-latek z Rawicza wpadł w ręce policji.
- Kobieta przyznała, że na jednym z portali randkowych poznała 39-latka, z którym nawiązała bliższe relacje. Mężczyzna opowiadając różne historie wyłudził od kobiety około 5 tys. zł. Kiedy 46-latka zaczęła się upominać o swoje pieniądze, mężczyzna zaczął jej grozić - mówi Beata Jarczewska, rzecznik policji w Rawiczu. Jak ustalili śledczy, 46-latka nie była jedyną ofiarą oszusta uwodziciela. W gronie oszukanych kobiet jest m.in. 32-latka spod Wrocławia, którą oszust naciągnął na niemal 50 tys. zł, 44-letnia mieszkanka powiatu rawickiego, która przekazała mężczyźnie 1,5 tys. zł oraz 39-letnia mieszkanka powiatu głogowskiego, która miała stracić przez niego 39 tys. zł.
Zdaniem policji ofiar może być jeszcze więcej. - Sprawa jest rozwojowa. Sprawdzamy kolejne sygnały w tej sprawie - dodaje Jarczewska.
Zagadywał na portalach randkowych
Jak "Tulipan" typował kolejne ofiary? Plan miał prosty. 39-latek korzystał z portali randkowych i to tam znajdował potencjalne partnerki. Przedstawiał się jako biznesmen, manager, lekarz kardiolog, policjant służb specjalnych czy agent ABW. Kolejne role wybierał skrupulatnie. Zazwyczaj były to tzw. zawody zaufania publicznego.
- Jak kameleon wcielał się w każdą z wymyślonych postaci. Kłamliwe historie przedstawiał poznawanym kobietom w zależności od zaistniałej sytuacji, one pod wpływem jego uroku traciły pieniądze. Niektóre z pokrzywdzonych nie bały się określić, że będąc w nim związku, były jakby pod wpływem pewnego rodzaju hipnozy. Były pod wrażeniem jego osobowości - poinformowała Beata Jarczewska.
39-latek był już znany policji. Mężczyzna był już wielokrotnie karany m.in. za oszustwa. Dwa razy odbywał kary pozbawienia wolności.
W marcu minionego roku wyszedł z zakładu karnego, gdzie odbywał karę 2,5 roku więzienia.
W obecnie prowadzonej sprawie mężczyzna usłyszał zarzuty popełnienia 11 oszustw, jak również bezprawnego wpływu na świadka. - Ustalono między innymi, że podając się za policjanta wyłudził 800 zł od 70-latka. Mężczyzna dopuszczał się czynów przestępczych w tak zwanej recydywie, dlatego grozi mu do 12 lat więzienia - dodała Jarczewska.
Teraz "Tulipan" będzie mógł się sprawdzić w dobrze znanej już sobie roli osadzonego. Postanowieniem Sądu Rejonowego w Rawiczu 39-latek spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KPP Rawicz