Mężczyzna wbiegł na peron Pomorskiej Kolei Metropolitalnej w Gdańsku i nagle upadł. Do poszkodowanego podbiegł jeden z podróżnych, pan Łukasz. To on pierwszy rozpoczął reanimację. W akcji ratowniczej pomogła też kierowniczka pociągu, która przyniosła defibrylator. Całą sytuację zarejestrowały kamery monitoringu.
Wszystko działo się we wtorek na przystanku PKM Gdańsk Port Lotniczy. Na nagraniach z monitoringu widać, jak mężczyzna wbiega na peron, nagle uginają się pod nim nogi i upada. Do poszkodowanego podbiegł jeden z podróżnych w żółtej czapce. Rozpoczął reanimację. Po chwili do akcji ratunkowej włączyła się również kierowniczka pociągu. Przyniosła z pojazdu defibrylator.
W tym czasie pracownicy PKM, widząc na monitoringu, co się dzieje, wezwali pogotowie.
- Nasza linia funkcjonuje od ponad pięciu lat i tego typu zdarzenie miało miejsce po raz pierwszy. Zdarzały się inne drobniejsze zasłabnięcia, czy potknięcia, ale taka akcja ratunkowa, gdzie zaangażowało się kilka osób i brali oni udział w akcji ratowania życia, jeszcze na naszej linii nie miała miejsca – mówi Tomasz Konopacki, rzecznik prasowy Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.
Bohater z przeszkoleniem
Mężczyzną w żółtej czapce, który pierwszy ruszył na pomoc mężczyźnie, jest Łukasz Urbanowicz. Przyznaje, że ma cykliczne szkolenia z pierwszej pomocy, gdzie również nauczył się obsługiwać defibrylator.
- Gdy zobaczyłem, że ten mężczyzna zaczyna się robić siny, podjąłem się akcji reanimacji serca. Po chwili na szczęście pani kierownik pociągu przyniosła AED – opowiada nam pan Łukasz. To urządzenie prawdopodobnie uratowało życie umierającemu człowiekowi.
- Podpięliśmy pana pod elektrody, był impuls i to też podejrzewam w dużej mierze uratowało jego życie – mówi Urbanowicz. Wtedy mężczyzna powoli zaczął odzyskiwać świadomość.
"Natychmiast ruszyli z pomocą i uratowali podróżnemu życie"
Szybka akcja ratunkowa przyniosła pozytywny skutek. Mężczyzna odzyskał przytomność. Został przewieziony przez karetkę do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, gdzie był diagnozowany pod kątem kardiologicznym.
Jak mówi Konopacki, w takich sytuacjach najważniejsza jest jak najszybsza pomoc. - Przede wszystkim się nie bać, starać się pomóc, wzywać też pogotowie po to, żeby jak najszybciej takiemu człowiekowi udzielić pomocy – dodaje.
Sytuację w mediach społecznościowych opisał też marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk.
"Młody mężczyzna idący peronem nagle przewrócił się i nie dawał oznak życia. Z pomocą momentalnie ruszył inny podróżny, a po chwili również pani kierownik stojącego na peronie pociągu POLREGIO, pani Anna Homernik, która skorzystała z defibrylatora AED (już kilka lat temu zaopatrzyliśmy w nie nasze pojazdy). Potem mężczyzną zajęło się pogotowie ratunkowe. Bardzo serdecznie dziękuję Pani Kierownik pociągu oraz Panu, którzy natychmiast ruszyli z pomocą i z duża dozą prawdopodobieństwa uratowali podróżnemu życie" – napisał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: MONITORING PKM