Autografy Barcelony ważniejsze niż zdarte kolana

Tylko nielicznym udało się zdobyć autograf katalońskich gwiazd
Zdarł kolano w pogoni za autografem
Źródło: TVN 24

Drużyna z Barcelony od kilku godzin jest już w Polsce. Przed hotelem, w którym zamieszkali Katalończycy, od rana gromadzą się tłumy fanów. Tylko nielicznym udało się zdobyć autograf gwiazd, które wystąpiły na konferencji - Alexisa Sancheza i Alexa Songa.

Gwiazdy wylądowały w południe na gdańskim Rębiechowie. Już na lotnisku przywitały ich tłumy kibiców i znacznie głośniejszych od nich kibicek. Piłkarze ruszyli prosto do hotelu, gdzie już od 6 rano czatują łowcy autografów.

Obtarł kolano i telefon

Wśród nielicznych kibiców, którym udało się zdobyć cenne podpisy, jest dwójka młodych piłkarzy z Gdańska.

- Biegłem za samochodem, w którym jechał Song i Sanchez. Jeden chłopak mnie przewrócił. Mam kolano zdarte i telefon mi się otarł – relacjonuje Bartosz Biernacki. Jak dodaje, "okupiony krwią" autograf jest bardzo cenną pamiątką. - Z kolegą chcemy kiedyś zostać piłkarzami - dodaje.

Być jak Leo Messi

Mecz Lechii z Barceloną zostanie rozegrany już we wtorek wieczorem. A kibice wciąż mogą kupować bilety.

6-letni Jaś z Warszawy jest jednym z młodszych fanów. Bilet dostał w prezencie. – Dostał się do szkółki warszawskiej Barcelony, miał dobre wyniki w zerówce, dlatego tatuś poświęca się trochę dla syna i jesteśmy tutaj – tłumaczył pan Sławomir Dziedziewicz.

Młody piłkarz najbardziej czeka na występ swojego idola, Messiego. – Dużo się kiwa, dużo podaje, strzela dużo goli i jest techniczny, i chcę być taki jak on – tłumaczy Jaś.

Na jedenaście godzin do Gdańska

Piłkarze Barcelony spędzą w Gdańsku zaledwie 11 godzin.

O 13.15 odbyła się konferencja prasową z udziałem Sancheza i Songa oraz przedstawiciela sztabu szkoleniowego. Po spotkaniu piłkarze pojechali na obiad i zaplanowany odpoczynek, a o 18.30 dotrą na stadion.

Bezpośrednio po meczu ekipa "Dumy Katalonii" uda się na lotnisko, skąd o 23.00 ma odlecieć do domu.

Przylecą bez trenera

Barcelona zagra w Gdańsku ze swoimi największymi gwiazdami, Neymarem i Messim, ale bez trenera. Argentyński szkoleniowiec Gerardo Martino podał nazwiska 23 piłkarzy, którzy przelecą na mecz, jednak sam do Polski nie przyjeżdża.

- Trener zdecydował się pozostać w Barcelonie, by osobiście porozmawiać z zawodnikami, którzy z uwagi na grę w Pucharze Konfederacji dopiero w poniedziałek wznowili treningi - powiedział oficer prasowy "Super Meczu" Artur Szklarczyk. - Nie wiemy, w jakim składzie mistrzowie Hiszpanii rozpoczną spotkanie z Lechią i jak długo będą przebywać na murawie poszczególni zawodnicy. Obie drużyny umówiły się, że mogą przeprowadzić po 11 zmian. Zgodnie z tym, co podała brazylijska prasa, Neymar powinien pojawić się na murawie w drugiej połowie - dodał.

Kibice i dziennikarze z całego świata

Organizatorzy spodziewają się, że spotkanie obejrzy co najmniej 32 tys. widzów. W Gdańsku będą nie tylko polscy i hiszpańscy fani, ale także kibice z Rosji, Litwy, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Holandii, Skandynawii a nawet z Japonii. Na wtorkowy mecz akredytowało się również około 300 dziennikarzy, w tym 30 z Hiszpanii.

Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20.45.

Autor: aja / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: