Policja udostępniła film z monitoringu nagrany podczas poniedziałkowego napadu na jubilera w Krakowie. Łupem złodziei padła biżuteria warta ponad 300 tys. zł. Napastnicy ulotnili się bez śladu.
Do napadu na sklep w jednym z centrów handlowych doszło w poniedziałek tuż po godzinie 10.
Na filmie z jednej ze znajdujących się w galerii kamer przemysłowych widać wyraźnie trzech mężczyzn ubranych w zielone uniformy, ciemne okulary i maski przeciwpyłowe na twarzach. Dwóch ma na głowach kaptury, jeden czapkę z daszkiem. Do sklepu jubilerskiego weszli z pojemnikami z gazem łzawiącym, który rozpylili, zanim zabrali się do rozbijania gablot z biżuterią.
Złodzieje odjechali z parkingu przed galerią samochodem terenowym. Porzucili go i spalili kilka ulic dalej. Wartość skradzionego towaru właściciel sklepu oszacował na ponad 300 tysięcy złotych.
Po napadzie dwie ekspedientki wymagały pomocy lekarskiej. Trzecia z ekspedientek w momencie napadu była na zapleczu.
Z zapisu monitoringu wynika, że w galerii były osoby, które mogły być bezpośrednimi świadkami napadu.
- Apelujemy, by osoby, które mogą mieć jakiekolwiek informacje związane z tym zdarzeniem, skontaktowały się z Komendą Miejską Policji w Krakowie - powiedziała Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji. Osobom, które zdecydują się pomóc, policja zapewnia anonimowość i pełną dyskrecję.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Policja