Senat chce uwzględnić tak zwane prawo Romea i Julii w zmieniającej definicję zgwałcenia nowelizacji Kodeksu karnego. Chodzi o relację seksualną między małoletnimi, których wiek jest zbliżony do tak zwanego wieku zgody, czyli do 15 lat. - Sprzeciw musi budzić stworzenie pola dla choćby potencjalnej odpowiedzialności dzieci jak za zbrodnię za czyny związane z wzajemnymi relacjami seksualnymi w wieku zbliżonym do tak zwanego wieku zgody - podkreślała rzeczniczka praw dziecka Monika Horna-Cieślak.
W środę Senat debatował nad nowelizacją Kodeksu karnego z 28 czerwca tego roku, która zmienia definicję zgwałcenia.
Komisje senackie proponują do nowelizacji dwie poprawki. Pierwsza wydłuża vacatio legis z pół roku do roku. Kolejna została przygotowana przez rzeczniczkę praw dziecka Monikę Hornę-Cieślak i dotyczy uwzględnienia tak zwanego prawa Romea i Julii.
Tzw. prawo Romea i Julii, jak opisuje dr hab. Monika Płatek w opinii do nowelizacji Kodeksu karnego z 28 czerwca, zwalnia z odpowiedzialności romantyczne relacje między małoletnimi i młodymi dorosłymi, gdy wiek zbliżony jest do wieku zgody, relacja jest wolna od przymusu i przemocy, a różnica wieku osób w relacji jest niewielka.
Horna-Cieślak: sprzeciw budzi stworzenie pola dla potencjalnej odpowiedzialności dzieci jak za zbrodnię
Według rzeczniczki zmiana definicji zgwałcenia bez zmiany przepisów dotyczących zgwałcenia osoby poniżej 15 lat spowoduje, że każde doprowadzenia małoletniego do obcowania seksualnego będzie kwalifikowane jako zbrodnia zagrożona karą nie krótszą niż 5 lat pozbawienia wolności albo dożywotniego pozbawienia wolności.
- Sprzeciw musi budzić stworzenie pola dla choćby potencjalnej odpowiedzialności dzieci jak za zbrodnię za czyny związane z wzajemnymi relacjami seksualnymi w wieku zbliżonym do tak zwanego wieku zgody, w których nie występowała przemoc, groźba użycia przemocy ani podstęp - podkreślała Horna-Cieślak w uwagach na etapie prac nad projektem zmian w Kodeksie karnym w Sejmie.
Poprawkę opracowaną przez RPD zgłosili senatorowie, a we wtorek poparły ją komisje senackie.
Zgodnie z tą propozycją art. 197 par. 4 Kodeksu karnego miałby brzmieć: "Jeżeli sprawca dopuszcza się zgwałcenia wobec małoletniego poniżej 15 lat poprzez doprowadzenie go do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem lub gdy sprawca czynu określonego w par. 1-3 (zgwałcenie, wymuszenie czynności seksualnej - red.) działa ze szczególnym okrucieństwem lub następstwem tego czynu jest ciężki uszczerbek na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 5 lat albo karze dożywotniego pozbawienia wolności".
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Seks "na śpiocha" za pół roku w świetle prawa będzie gwałtem? "Nikt nie robi nam tutaj łaski"
Według nowelizacji Kodeksu karnego z 28 czerwca 2024 r. za zgwałcenie uznawane będzie doprowadzenie innej osoby do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną, podstępem lub w inny sposób mimo braku zgody. Ma za to grozić od dwóch do 15 lat pozbawienia wolności.
Zgodnie z Kodeksem karnym w obowiązującym brzmieniu "kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat dwóch do 15".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Pushish Images/Shutterstock