Zastępca rzecznika Porozumienia Jan Strzeżek odniósł się w piątek w Sejmie do napiętej sytuacji w obozie rządzącym po odwołaniu Anny Korneckiej z funkcji wiceministra rozwoju. Jak przekazał, wszystko okaże się w sobotę po zarządzie partii. Strzeżek powiedział, że zna przynajmniej kilku polityków z zarządu Porozumienia, którzy chcą opuścić koalicję.
W środę rzecznik rządu Piotr Mueller przekazał, ze premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o odwołaniu Anny Korneckiej z funkcji podsekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii. Wcześniej też odniósł się do wypowiedzi Korneckiej, która we wtorek w TVN24 skrytykowała rozwiązania podatkowe proponowane w Polskim Ładzie. Jak mówiła wiceminister, Porozumienie "bardzo jasno stawia granice i sprzeciwia się tak gwałtownej podwyżce podatków".
Anna Kornecka na swoją dymisję zareagowała na Twitterze. "Nie ma zgody na drastyczne podnoszenie dla nich podatków i danin. Nie żałuję, że zapłaciłam za to dymisją" - napisała. O swoim odwołaniu mówiła też w rozmowie z reporterem TVN24.
Odwołanie minister Korneckiej zostało negatywnie odebrane przez polityków Porozumienia. Wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin przekazał, że ta decyzja nie była z nim konsultowana. W piątek powołał Kornecką na funkcję pełnomocnika ministra do spraw inwestycji i Zielonego Ładu.
Strzeżek o przyszłości Zjednoczonej Prawicy: wszystko okaże się jutro
Do napiętej sytuacji w obozie rządzącym po odwołaniu Anny Korneckiej odniósł się w piątek w Sejmie wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek. Dziennikarze pytali go, czy powołanie Korneckiej na funkcję pełnomocnika przed sobotnim zarządem Porozumienia oznacza, że ugrupowanie to chce pozostać w koalicji rządzącej.
Strzeżek odpowiedział, że "są jeszcze rzeczy, które po prostu minister Kornecka zrobić musiała". Wskazywał, że chodzi m.in. o podpisy pod dokumentami. - Co będzie dalej, wszystko okaże się jutro, mamy posiedzenie zarządu, jutro zostanie podjęta decyzja. Cały czas mówimy, że zdymisjonowanie ministra partii koalicyjnej, a z tym mieliśmy do czynienia w środę, to było nawet nienaruszenie, a złamanie umowy koalicyjnej - mówił. - Absolutny błąd - dodał.
Wicerzecznik Porozumienia powiedział, że w partii "nastroje są, mówiąc kolokwialnie, niezadowalające".
Strzeżek: Każdy scenariusz jest na stole
Pytany, czy są politycy, którzy chcą opuścić rządzącą koalicję, Strzeżek odparł, że "zna takich przynajmniej kilku". - Mówimy tu o zarządzie partii - dodał.
- Wszystko będzie wiadome jutro, zarząd Porozumienia liczy 50 osób. Ja z większością członków zarządu Porozumienia rozmawiałem, sam jestem członkiem władz partii i nie ukrywam, że nawet nie z irytacją, nie ze złością, ale to już kolejne tego typu zachowanie, które bardzo mocno narusza pewne zaufanie do naszych koalicjantów - powiedział Strzeżek.
Dopytywany, czy na stole jest scenariusz wyjścia Porozumienia z koalicji odpowiedział, że "tak, oczywiście, że jest". - Jest każdy scenariusz na stole, znam polityków z Porozumienia, którzy również taki wariant dopuszczają - mówił wicerzecznik Porozumienia.
Strzeżek ocenił, że zdymisjonowanie Korneckiej było "absolutnym błędem", a w rządzie zostały "osoby, które kolokwialnie mówiąc nie nadają się". Do tego - jak mówił - pojawiły się projekty ustaw, które są sprzeczne z ideami, które przyświecały Zjednoczonej Prawicy, np. projekt lex anty-TVN czy podwyżki podatków.
Źródło: TVN24, PAP