- Informacje, że kombinowałem z nagraniem mojej rozmowy z Andrzejem Lepperem są nieprawdziwe - powiedział na specjalnie zwołanej konferencji Zbigniew Ziobro. Wątpliwości, co do nagrania, wysunęła prokuratura. - Zapis rozmowy między Zbigniewem Ziobro a Andrzejem Lepperem na nośniku przedstawionym w prokuraturze przez byłego ministra sprawiedliwości jest najprawdopodobniej nieoryginalny - powiedziała w TVN24 rzeczniczka prokuratury okręgowej Katarzyna Szeska.
Ziobro stwierdził, że jest to szukanie tematu zastępczego w sytuacji kryzysu w służbie zdrowia. Dodał, że podjął już wstępne rozmowy z prawnikami, i że będzie ustalał, czy dziennikarze nie zostali wprowadzeni w błąd przez pracowników prokuratury czy też sami dopuścili się z manipulacji. - Trzeba odwrócić uwagę od porażek widocznych już na horyzoncie. Wali się cud Tuska, dzięki któremu został premierem i chce zostać prezydentem - atakował Zbigniew Ziobro.
Nie można dokonać manipulacji nagrania w formie cyfrowej (...) nagranie takie skopiowane choćby tysiąc razy zawsze będzie identyczne w przeciwieństwie do kopii analogowych. ziobro
Podkreślił, że przy dostarczaniu takich dowodów jak nagranie, nie trzeba prokuraturze dostarczać urządzenia, na którym zostało ono nagranie, żeby wykazać jego autentyczność. Dodał jednak, że przekazał dyktafon śledczym. - Nagranie z dyktafonu zostało przeniesione na komputer, stamtąd na CD i skasowane z dyktafonu - tłumaczył. - Nie można dokonać manipulacji nagrania w formie cyfrowej - dodał Ziobro, przekonując, że nagranie takie skopiowane "choćby tysiąc razy zawsze będzie identyczne" w przeciwieństwie do kopii analogowych. Ziobro dodał, że w przenoszeniu rozmowy z dyktafonu na komputer pomagał mu były prokurator krajowy Jerzy Engelking.
Śledczy szukają właściwego nagrania
- Na chwilę obecną prokuratura dysponuje kopią nagrania. I szuka „pierwotnego nośnika”, na którym została zarejestrowana rozmowa, w celu zabezpieczenia na potrzeby śledztwa i poddania analizie biegłych – tłumaczyła Szeska. I dodała: - To ustalenia dokonane na podstawie zebranego dotychczas materiału dowodowego.
Szeska nie chciała sprecyzować jak w tym przypadku prokuratura interpretuje termin "nieoryginalne". Unikała jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy fakt, że zapis rozmowy to kopia, oznacza, że ta została zmanipulowana.
Prokuratura szczegółów nie zdradza, z uwagi – jak to podkreśliła Szeska – na chęć ustalenia prawdy. – Informacje na ten temat mogłyby teraz zaszkodzić śledztwu – stwierdziła.
Na chwilę obecną prokuratura dysponuje kopią nagrania. I szuka „pierwotnego nośnika”, na którym została zarejestrowana rozmowa, w celu zabezpieczenia na potrzeby śledztwa i poddania analizie biegłych szeska
Na słynnej konferencji prasowej, która odbyła się w połowie sierpnia ubiegłego roku Ziobro zaprezentował nagranie z rozmowy z Andrzejem Lepperem. Doszło do niej 14 czerwca w kancelarii premiera. Nagranie miało być dowodem na to, że szef Samoobrony kłamie. Lider Samoobrony twierdził bowiem, że to Ziobro poinformował go o przygotowywanej akcji Centralnego Biura Antykorupcyjnego w resorcie rolnictwa. - Proszę państwa, oto gwóźdź do politycznej..., zgadywanka, Andrzeja Leppera – chwalił się wtedy Ziobro, wymachując dyktafonem. Dziennikarze nagrania jednak dotąd nie usłyszeli.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot: PAP/Tomasz Gzell